MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Oblężenie zamku w Malborku

(becz, jotka, Niki)
Pod murami zamku rycerze walczyli według surowych średniowiecznych reguł.Fot. Aleksander Winter
Pod murami zamku rycerze walczyli według surowych średniowiecznych reguł.Fot. Aleksander Winter
Bardzo późnym wieczorem w minioną sobotę wojska polskie po raz czwarty oblegały zamek krzyżacki w Malborku. O pierwszym razie donosi nam historia, bo było to w roku 1410, trzy kolejne to inscenizacje.

Bardzo późnym wieczorem w minioną sobotę wojska polskie po raz czwarty oblegały zamek krzyżacki w Malborku. O pierwszym razie donosi nam historia, bo było to w roku 1410, trzy kolejne to inscenizacje.

Po sobotniej imprezie narzekania mimo wszystko nie były w stanie przebić się przez głosy zachwytu.
Widzowie musieli wytężać wzrok i wyciągać wysoko szyję, by dobrze dojrzeć zmagania pod zamkiem. Właśnie widoczność uznano za największą bolączkę inscenizacji szturmu na warownię.

- Żeby cokolwiek zobaczyć, trzeba było zajmować miejsca już na dwie godziny przed rozpoczęciem oblężenia - mówi Krzysztof Lemanowicz z Gdyni. - Ci, którzy mieli szczęście dostać się na stok lub w pierwsze szeregi na ulicy, z pewnością nie narzekali na brak wrażeń. Jednak kilka tysięcy turystów mogło podziwiać jedynie grę świateł, podkład muzyczy oraz kanonadę bombard. Zmagań rycerzy nie widzieli żadnych.

M.in. Jacek Romańczuk z Malborka zachwalał tegoroczną inscenizację.
- Miałem doskonałe miejsce do obserwowania wydarzeń - mówi. - Spektakl był przygotowany w najdrobniejszych szczegółach. Widać, że trzy lata pracy nad oblężeniem nie idą na marne. Bitwa o zamek jest coraz lepsza.

Jacek Spychała z Muzeum Zamkowego w Malborku, podkreśla, że organizator, Stowarzyszenie Anno Domini 1410, ze swojej strony zrobił wszystko, by impreza była jak najlepsza.
- Zdajemy sobię sprawę z niedociągnięć - mówi J. Spychała. - Aby turyści mieli lepszy widok na walki toczące się pod murami, konieczna jest współpraca zamku, miasta i powiatu. Bez tego stowarzyszenie nie podoła finansowo wyzwaniu, którym jest budowa amfiteatru naprzeciw warowni.

Tylko wówczas, zdaniem J. Spychały, można liczyć, że turyści będą mogli podziwiać inscenizację w bardziej komfortowych warunkach.
Za mocne punkty oblężenia mieszkańcy i turyści uznali turnieje łucznicze, kusznicze oraz walki rycerskie. - Człowiek czuje się jak w średniowieczu - mówi Roman Tkacz z Sopotu.

Podczas turnieju Cztery Żelazne Młoty Jan Gradoń z Ligi Baronów z Warszawy rozprawił się z trzema rywalami w ciągu 14 sekund. To nowy rekord; poprzedni wynosił 21 sek.

Jestem od początku
Maciej Płażyński
poseł Platformy Obywatelskiej
- Uczestniczę w imprezie od pierwszej jej edycji. Razem z innymi turystami oblegałem Malbork. Nie zniechęciłem się, mimo że dopiero w tym roku po raz pierwszy udało mi się obejrzeć inscenizację szturmu na zamek. Poprzednio nie udało mi się zająć dogodnego miejsca. Uważam, że należy wspierać takie inicjatywy lokalne. Liczę, że zaistniałe niedociągnięcia wskażą organizatorom nowe rozwiązania.

Mam uwagi
Małgorzata Ostrowska
wiceminister Skarbu Państwa, patron honorowy imprezy
- Uważam, że niektóre elementy imprezy trzeba przenieść w inne miejsce. Niemile jestem zaskoczona postawą władz Muzeum Zamkowego, które zamknęły Międzymurze Zachodnie dla jarmarku. Ta lokalizacja nadawała mu średniowieczny charakter. Dziwi mnie tak małe zaangażowanie muzeum w organizację tak ważnego przedsięwzięcia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto