Open'er 2012: |
To było bardzo dobre zakończenie bardzo dobrego festiwalu. Niestety początek zakłóciła ulewa, która tuż przed Mumford and Sons przeszła nad Babimi Dolami.
Bat for Lashes i przebojowi Friendly Fires
Na teren festiwalu dotarłem dopiero na Bat for Lashes i koncert Natashy Khan mnie nie zachwycił, poza największymi hitami i... nowymi utworami, które zrobiły na mnie większe wrażenie niż znane z poprzednich dwóch płyt.
To czego nie dostałem od Bat for Lashes, z nawiązką otrzymałem od Friendly Fires. Niby daleko im do najwyższej klasy, ale na żywo rekompensują wszystkie niedostatki. Genialny show, przy którym aż chciało się skakać i doskonale bawić.
The xx bez iskry i świetne zakończenie z SBTRKT
Koniec Friendly Fires i już trzeba było biec na The xx.
Koncert dobry, ale zabrakło tego czegoś. Trochę krzywdzące dla rewelacji ostatnich miesięcy było to, że wystąpili na głównej scenie, a nie na przykład w namiocie, gdzie ich muzyka brzmiałaby zdecydowanie lepiej. Zawiódł mnie także Jamie xx, odpowiedzialny za elektronikę. Liczyłem na coś więcej, choć koncert dobry, jeśli nie bardzo dobry.
No i na koniec SBTRKT, czyli perfekcyjnie zakończenie bardzo dobrego festiwalu. Aaron Jerome i wokalista Sampha pokazali jak idealnie przełożyć elektronikę na scenę i jak porwać publiczność do doskonałej zabawy.
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?