- Przychodził klient do sklepu jubilerskiego. Oglądał łańcuszki albo inną złotą biżuterię i wybiegał z nimi na zewnątrz – opowiada o niespecjalnie skomplikowanym sposobie działania złodzieja prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Pandemia i lockdown, wiążące się z obowiązkiem zakrywania twarzy maseczką utrudnić miały rozpoznanie złodzieja.
Jak się dowiadujemy, 18 marca 2020 r. „skok” zrealizowano Gdańsku w Hali Targowej na placu Dominikańskim. Łupem Jarosława K. miały paść 4 łańcuszki i 2 bransoletki o łącznej wartości 6900 zł.
Z kolei 26 marca 2020 r. w Kwidzynie kradzież miała miejsce w salonie jubilerskim przy ul. Chopina. Wówczas, ten sam Jarosław K. - według śledczych – dokonał rabunku wspólnie z 29-letnim Patrykiem J. Napastnicy zrabowali 13 złotych łańcuszków, których wartość określona została jako ponad 20 tys. zł.
W ciągu niewiele ponad miesiąca – do 20 kwietnia sam Jarosław K. wybiegać miał także z biżuterią ze sklepów w Bydgoszczy, Gorzowie Wielkopolskim i Włocławku, a łączna wartość skradzionych ozdób z 5 kradzieży szacowana jest na ponad 250 tysięcy złotych.
- Pieniądze uzyskane ze sprzedaży precjozów Jarosław K. przeznaczył na narkotyki i zabawę
– słyszymy.
Śledczy z województwa kujawsko-pomorskiego (konkretnie Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum – Zachód) prowadzili postępowanie i to tam doszło do najpoważniejszego z napadów dokonanych rzekomo przez oskarżonych.
- Do kulminacji zachowań przestępczych doszło 7 maja 2020 r. w Toruniu, w sklepie jubilerskim na ulicy Mostowej. Jarosław K. wszedł do sklepu, zagroził użyciem wobec właścicieli broni palnej, a następnie rozbił szklaną gablotkę, z której wnętrza zabrał złote bransolety o wartości około 47 tysięcy złotych, po czym zbiegł. Broń palna której użył Jarosław K. to sprawna technicznie replika rewolweru wytworzona przez rokiem 1885, na posiadanie której nie było potrzebne zezwolenie – tłumaczy rzecznik toruńskiej „Okręgówki”.
Jarosław K. działał w warunkach recydywy bo był już uprzednio karany za podobne przestępstwo, za które odbył karę 3 lat więzienia. Karany był także Patryk J. Skradzionego mienia nie zdołano odzyskać, a przesłuchani w charakterze podejrzanych Jarosław K. i Patryk J. przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. K. grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 15 lat, a J. - od 3 miesięcy do lat 5.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?