Podjąłem ryzyko

Jacek Cieśla był jednym z najlepszych zawodników Arki w pierwszym meczu. Strzelił bramkę i udanie poprowadził grę żółto-niebieskich.

- Znakomicie rozpocząłeś swoje występy w Arce. Gol w debiucie i efektowne zwycięstwo.

- Cieszę się bardzo, że udało mi się strzelić bramkę w pierwszym meczu przed własną publicznością. Wszyscy włożyliśmy w to spotkanie dużo zdrowia i sił. Rywal był naprawdę wymagający. Tego gola dedykuję swojej żonie i synkowi Alankowi.

- Wykonując ten rzut wolny od razu zamierzałeś strzelać na bramkę?

- Tak. Podjąłem takie ryzyko i udało się. Nie patrzyłem na ustawienie bramkarza. Bałem się, ponieważ było blisko, że bramkarz przechwyci piłkę. Wtedy mogłaby jeszcze pójść kontra, bo przecież nawet nasi obrońcy byli w polu karnym rywala.

- Podobno Janusz Kupcewicz bardzo często mówi, żebyś jak najczęściej uderzał z dystansu, bo to potrafisz najlepiej.

- Pan Janusz jest tutaj legendą. Cieszę się, że daje mi takie wskazówki. Jeżeli jest szansa, to staram się strzelać. Faktycznie potrafię uderzać dosyć mocno z obu nóg, choć lewa jest słabsza.

- Te rzuty rożne wychodziły jednak z różnym skutkiem.

- Żałuję, że większość rogów była nie z tej strony. Chciałem wkręcać piłkę w okolice piątego metra. Faktycznie różnie bywało. Raz za lekko, raz puściłem jakąś świecę. Któregoś dnia poćwiczę to na treningu i powinno być już dobrze.

- W dobrych humorach będziecie mogli przystąpić do treningów przed kolejnym spotkaniem.

- Hetman przeszedł do historii. Piotrcovia jest beniaminkiem, więc przed własną publicznością będzie chciała pokazać się z jak najlepszej strony. Chcąc być w czołówce i liczyć się w tej lidze musimy być bardzo skoncentrowani i nie możemy pozwolić sobie na słabsze mecze.

- W kraju wymienia się Arkę jako jednego z pretendentów do awansu. Co o tym sądzisz?

- Uważam, że nasz zespół jest naprawdę dobry. Jest porządna baza treningowa, znakomici szkoleniowcy, więc stać nas na powalczenie o wysoką lokatę. Nie chcę jednak, żeby mówiono o nas jako o faworytach, bo może nam to zaszkodzić. Musimy dużo jeszcze pracować. Przydałby się spokój.