Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prałat Henryk Jankowski odchodzi na emeryturę

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Dla jednych ks. Jankowski to prawdziwe uosobienie patriotyzmu i polskiego Kościoła, dla innych biznesmen ubrany w sutannę i starający się, by wciąż było o nim głośno. Teraz wycofuje się z życia parafii i odchodzi na emeryturę.

Ostatnio 73-letni kapłan miała problemy zdrowotne. Mimo, że przepisy pozwalały mu kierować parafią św. Brygidy jeszcze przez dwa lata, postanowił odejść w sobotę. Burzliwych momentów w jego biografii nie brakowało.

Prawie jak Popiełuszko

Podczas obalania komunizmu nie bał się bronić działaczy Solidarności, był ich kapelanem i spowiednikiem. Według opinii wielu ludzi związanych z Kościołem odegrał podobną rolę na Wybrzeżu, jak Jerzy Popiełuszko w Warszawie. Zresztą uważni dostrzegą prałata w filmie "Popiełuszko. Wolność jest w nas" siedzącego w ławach kościelnych w czasie jednej ze scen.

Znany jest z płomiennych kazań, które w czasach komunizmu i teraz rozgrzewają wiernych na tyle, że Ci są w stanie wybaczyć swojemu prałatowi wiele. Cieniem na jego karierę duszpasterską rzuca się przede wszystkim działalność w biznesie.

Woda i wino "Monsignore", wydawanie kontrowersyjnych publikacji służyły za argumenty przeciwnikom Jankowskiego. Podsycał je jeszcze lżąc Żydów, "nieodpowiednich" polityków i strojąc kontrowersyjny Grób Pański na Wielkanoc. Cztery lata temu głośnym echem odbiła się sprawa, którą prałat Janowski wytoczył znanemu gdańskiemu pisarzowi Pawłowi Huelle.

Bez przeprosin

Prałat Jankowski poczuł się obrażony felietonem Huelle z maja 2004 r. w "Rzeczpospolitej", w którym pisarz napisał m.in., że gdański duchowny przemawia jak gauleiter, gensek, nie jak kapłan, a za dobra materialne mógłby się wyrzec polskości. Wyrok sądu był jednak dla duchownego niekorzystny. Pisarz nie musiał przepraszać księdza.

Ostatnia aktywność Janowskiego to powołany instytut jego imienia. Sprzedawał gadżety z wizerunkiem prałata, a także osławione już napoje: wino i wodę. Miał też rozpocząć ekspansję na rynek gastronomii. Kawiarnie, puby miały przynosić dochody. W planach była także specjalna sieć komórkowa z ewangelicznymi wiadomościami tekstowymi przesyłanymi do użytkowników.

Zdrowie nie pozwoliło

Po ujawnieniu przez dziennikarzy programu "Teraz My" prawdziwego oblicza prezesa instytutu Mariusza Olchowika, grożącego współpracownikom śmiercią został przez prałata usunięty. Wkrótce potem zamknięty został cały instytut. Oficjalnie - z powodu braku zysków. Nieoficjalnie- z powodu coraz gorszego zdrowia Jankowskiego, które zostało jeszcze nadszarpnięte przez aferę z Olchowikiem.

W tym roku historycy PN upublicznili informacje, że ks. Henryk Jankowski to kontakt operacyjny "Libella" vel "Delegat". Prałat nazwał te twierdzenia kłamstwem. Ostatnio publicznie wspierał stoczniowców z Gdańska. Był z nimi pod stocznią podczas słynnej już debaty premiera Donalda Tuska z przedstawicielami branży.

W sobotę wszyscy chętni będą mogli pożegnać prałata. Na mszy w parafii św. Brygidy będą duchowni z całej Polski, a także znane osobistości - m.in. Lech Wałęsa. Początek nabożeństwa, któremu przewodniczył będzie abp Sławoj Leszek Głódź o godz. 17.

Czytaj też:

Twoim zdaniem! Co myślisz o działalności księdza Jankowskiego?
od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto