Zdecydował się także wystąpić w reklamującym akcję spocie, który przedstawia przeżycia małego Szymona.
- Te dzieci ciągle słyszą, że do niczego się nie nadają - twierdzi Majewski. - Dlatego rzucam im koło ratunkowe.
Sprawdź, kto otrzymał nagrody za wybitne osiągnięcia w nauce
Projekt Akademia Przyszłości organizowany jest w Trójmieście od 2010 r. W tym roku obejmie około setki dzieci.
Uczniowie sześciu wytypowanych wcześniej szkół oraz podopieczni trzech gdyńskich i trzech gdańskich rodzinnych domów dziecka otrzymają pomoc tutorów, czyli wolontariuszy, którzy będą m.in. indywidualnie pomagać małym akademikom w nadrabianiu szkolnych zaległości.
- Dzięki Akademii Przyszłości poprawiłem oceny, nauczyłem się ortografii, moja tutorka nauczyła mnie grać w kosza, poznałem wielu dobrych ludzi oraz odwiedziłem wiele ciekawych miejsc podczas wycieczek - mówi Piotrek, który przed rokiem dostał indeks w akademii.
Mają pecha. Nie radzą sobie w szkole, zaległości rosną, rodziców nie stać na pomoc korepetytorów. Wreszcie słyszą , tak jak kiedyś Szymon Majewski, że "nie rokują".
Prawie półtora tysiąca uczniów szkół podstawowych z całej Polski - w tym setka z Trójmiasta - ma szansę w tym roku otrzymać indeks Akademii Przyszłości. Trzeba tylko znaleźć wolontariuszy, którzy zechcą im pomóc. - W marcu 2010 r. podjęliśmy po raz pierwszy współpracę z jedną szkołą w Gdańsku - mówi Magdalena Kwiatkowska, koordynator regionalny projektu Akademia Przyszłości w Trójmieście. - Piętnastu wolontariuszy pomagało 15 dzieciom. Dziś współpracujemy z sześcioma szkołami i sześcioma Rodzinnymi Domami dziecka i chcemy pomóc ponad setce dzieci.
Dzieci są zgłaszane do projektu przez pedagogów i psychologów ze szkół, z którymi współpracuje Akademia Przyszłości.
Kolejny etap to poszukiwanie tutorów, czyli wolontariuszy, którzy gotowi są przez cały rok szkolny, raz w tygodniu poświęcić od jednej do 1,5 godziny na spotkania z dzieckiem. Podczas tych spotkań nie tylko pomagają nadrobić zaległości, ale także budują u małego człowieka wiarę w siebie, sprawiają, że dziecko czuje się doceniane i akceptowane. Tutor jest często jedyną osobą, która dociera do dziecka i poznaje jego problemy. Mówiąc krótko - wyciąga je z dołka beznadziei.
- Szukamy tutorów, rozwieszając ogłoszenia na trójmiejskich uczelniach, zamieszczając anonse na portalach społecznościowych, m.in. na Facebooku - wyjaśnia Karolina Maleta z trójmiejskiej Akademii Przyszłości. - Zainteresowani powinni zalogować się na naszej stronie www.akademiaprzyszlosci.org.pl i w zakładce Zostań Tutorem wypełnić formularz aplikacyjny. Należy przygotować krótką prezentację z opisem m.in. własnej wizji pracy tutora. Podczas rozmowy rekrutacyjnej trzeba powiedzieć o swoich silnych stronach, zainteresowaniach, sprawdzamy, czy dana osoba może zaangażować się w pracę z dzieckiem, czy jest kreatywna. Przy wyborze par dziecko-tutor, to właśnie ten drugi jest dopasowywany do potrzeb dziecka. Ktoś, kto może pomóc w języku polskim nie jest wysyłany do ucznia, który ma problemy z matematyką.
Tutor nie powinien być utożsamiany z korepetytorem. To bardziej starszy kolega, przyjaciel, kumpel. Ktoś, kto pomaga w najróżniejszych sytuacjach życiowych. Współpraca tutora z dzieckiem nie musi kończyć się po roku. Są przypadki, gdy trwa nawet trzy lata.
- Bardzo lubię chodzić na zajęcia z moją panią Karoliną, która jest bardzo miła - mówi 12-letnia Ania, od dwóch lat w programie - Pomaga w nauce i dzięki niej poprawiam swoje oceny. A ośmioletni Janek stwierdza z entuzjazmem: - Jak jest? Fajnie i ciekawie!
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?