Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada do spraw ochrony zdrowia może nie powstać

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
archiwum
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie dojdzie dziś do podpisania porozumienia o współpracy potencjalnych członków pomorskiej rady ds. ochrony zdrowia. Nie wiadomo też, czy rada w ogóle powstanie. A wszystko przez to, że Pomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia odmówił w niej udziału.

Na pomysł powołania takiej rady wpadł wojewoda pomorski Roman Zaborowski. Zgodnie z oficjalnym komunikatem wydanym przez biuro wojewody 21 stycznia - miałaby się ona zająć "opiniowaniem spraw ważnych dla pomorskiej służby zdrowia i przewidywaniem ewentualnych problemów".

W jej skład - oprócz wicewojewody Michała Owczarczaka, marszałków - Mieczysława Struka i Hanny Zych-Cisoń - mieliby wejść - prof. Janusz Moryś, rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz p.o. dyrektor Pomorskiego NFZ Barbara Kawińska.

**Przeczytaj także:

https://gdansk.naszemiasto.pl/afera-z-gdanska-kardiologia-to-nie-wina-nfz/ar/c1-749966

**

- Nie podpiszę porozumienia, ponieważ w skład rady ma wejść jeden ze świadczeniodawców - zapowiada dyrektor Kawińska.

Prawnicy funduszu przeanalizowali projekt porozumienia i wydali opinię, że byłoby to niezgodne z prawem. Rektor Moryś reprezentuje interesy Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, a więc największego szpitala na Pomorzu. Fundusz nie może w żadnej formie z nim się "dogadywać". Stanowiskiem pomorskiego NFZ szczerze zmartwiony jest wicewojewoda Owczarczak.

- Rada bez przedstawiciela funduszu traci sens - ubolewa wicewojewoda. Jego zdaniem, nic nie jest ostatecznie przesądzone, prawnicy nad porozumieniem pracują, jest jeszcze nadzieja, że radę uda się powołać. Wicemarszałek Hanna Zych-Cisoń przypuszcza, że dyrektor Kawińska wstrzymała się z decyzją w związku z tym, że na razie pełni ona obowiązki szefa oddziału funduszu. Być może unika wiążących decyzji, ponieważ zbliża się termin konkursu na to stanowisko. Wicemarszałek potwierdza też, że bez NFZ pomorska rada ds. ochrony zdrowia nie ma sensu.

- Ostatni konkurs na kardiologię pokazał, że musimy ze sobą rozmawiać, i to z udziałem funduszu, by pewne ważne rzeczy nie wymykały się nam z rąk - tłumaczy Hanna Zych-Cisoń.- I nie chodzi o to, by NFZ jako płatnik do czegoś się zobowiązywał. Mamy pełną świadomość, że pieniądze są i będą dzielone tylko w drodze konkursu.

Pomorze nie ma szczęścia do "zdrowotnych rad".
Już raz, w 2003 roku, próbował ją utworzyć wojewoda Jan Ryszard Kurylczyk wraz z marszałkiem Janem Kozłowskim. Sygnatariuszem porozumienia miał być też ówczesny dyrektor Pomorskiej Kasy Chorych Henryk Wojciechowski. Ta rada również miała koordynować politykę zdrowotną w regionie, nic jednak z tego nie wyszło.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto