Rada miasta Gdańska ma powołać komisję rewitalizacji. Nowy twór powalczy ze starymi problemami

W Radzie Miasta Gdańska powstanie nowa komisja stała - Komisja Rewitalizacji. Klub PO na swoim ostatnim posiedzeniu jednogłośnie poparł uchwałę w sprawie jej powołania. Druk w tej sprawie trafi na wrześniową sesję Rady Miasta. Gdy uzyska poparcie większości radnych, komisja oficjalnie będzie mogła zacząć działać. O jej ostatecznym składzie zadecyduje konwent. Na pewno jednak zasiądzie w niej Dariusz Słodkowski, inicjator powołania komisji.

Czytaj także: Rewitalizacja Letnicy: Prace idą pełną parą, a firmy w dzielnicy tracą klientów?

- Ta komisja ma trzy główne założenia. To rewitalizacja, mobilność aktywna i transport zrównoważony oraz estetyzacja miasta. Wszystkie dzielą się oczywiście na wiele różnych działów i zagadnień. To worek bez dna - mówi Słodkowski. - Ja ten projekt nazywam "komisją ciepłej wody w kranie", czyli małych i z pozoru błahych spraw, którymi potencjalnie nikt nie chce się zajmować, ale które są bolączkami mieszkańców. Takich jak np. wygląd koszy na śmieci czy nawierzchnia ul. Szerokiej, która do najlepszych nie należy. Tego typu problemów jest w Gdańsku cały szereg, od Oliwy przez Wrzeszcz aż do Śródmieścia.

Co jeszcze będzie na celowniku ? Ciemne i śmierdzące tunele podziemne oraz miejsca, w których kwitnie nielegalny handel.

Jednym z pierwszych tematów, jakim zajmie się nowa komisja, ma być m.in. dyskusja na temat terenów zielonych, a konkretnie tego, jak je wykorzystywać. Na pierwszy ogień pójdzie sprawa Szańca Zachodniego w Nowym Porcie, o którego rewitalizację zabiegają mieszkańcy oraz radni dzielnicy.

Słodkowski w ramach prac komisji będzie chciał się też skupić na opracowaniu porządnej strategii rozwoju obszaru Śródmieścia, bo - jak mówi - Biuro Rozwoju Gdańska takowej nie ma.

Zobacz też: Gdańsk: Rewitalizacja Dolnego Miasta. Zwiększono unijne dofinansowanie [ZDJĘCIA]

- To, że w mieście nie ma gdzie przyczepić roweru też będzie tematem dla naszej komisji. Co się stało ze stojakami miejskimi? - pyta Słodkowski. - Na pewno nie będzie to komisja przyjaciół kierowców, tylko pieszych i rowerzystów, czyli tych osób, które są najsłabsze w codziennym, drogowym życiu.

Jednym z pomysłów, by ulżyć niezmotoryzowanym, jest interwencja w sprawie sygnalizacji świetlnej przy przejściu dla pieszych np. na Hucisku.

- Żeby zdążyć przejść na zielonym trzeba biec albo zatrzymywać się w środku drogi. Emeryci nie dają rady, a przecież wydłużenie tych świateł o pięć sekund nie zakorkuje całego miasta - wskazuje Słodkowski.

Jak sama nazwa komisji wskazuje, zajmie się też ona tym, co miasto robi w ramach rewitalizacji Letnicy, Wrzeszcza czy Dolnego Miasta.

Komisja Rewitalizacji nie będzie opiniować uchwał, ale kierować konkretne wnioski do odpowiednich miejskich urzędników i służb. A następnie będzie je sumiennie rozliczać z wykonania deklarowanych zadań.

- Będziemy kompleksowo podchodzić do każdego tematu. Nie z jednym urzędnikiem, tylko z całą masą sprawczą- mówi Słodkowski.

Taka sama komisja z powodzeniem od dwóch lat funkcjonuje w Poznaniu.
Przeciwwskazań co do jej powołania w Gdańsku nie widzi Piotr Spyra, dyrektor Biura Rady Miasta, bo nie niesie to za sobą wielkich kosztów.

- Trzeba będzie jedynie wyrobić pieczątki, zainwestować w kilka segregatorów i przydzielić osobę do obsługi tej komisji. Będzie to osoba z biura, nikt nowo zatrudniony - mówi Spyra. - Ale żaden druk w tej sprawie jeszcze nie wpłynął do Biura Rady Miasta.

Zwolennikiem powołania Komisji Rewitalizacyjnej jest Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska ds. polityki komunalnej.