Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Recenzja gry SILENT HILL DOWNPOUR. Uciekniesz przed wrogiem, który ukrywa się wewnątrz ciebie?

Tomasz Ilnicki/ giernik.pl
Mat. prasowe
Marka Silent Hill jest z pewnością wyjątkowa. Horrory spod tego szyldu opracowały swego czasu unikalny sposób na wywołanie u grającego uczucia strachu. Podstawą było wiarygodne środowisko, gęsta mgła i przerażające, tajemnicze odgłosy. Twórcy byli bowiem wierni zasadzie, do której stosował się Alfred Hithcock: „Najstraszniejsze jest to, czego nie widać”.

Od jakiegoś czasu firma Konami – producent marki – zleca tworzenie kolejnych części europejskim studiom. Ósma, najnowsza odsłona o podtytule Downpour trafiła pod dłuto czeskiej Vatra Games. Pomimo braku doświadczenia nasi zachodni sąsiedzi stworzyli grę, której nie powstydziliby się twórcy pierwszej odsłony „Cichego Wzgórza”.

Głównym bohaterem jest osadzony w więzieniu Murphy Pendleton, który trafia do Silent Hill po wypadku przewożącego go konwoju więziennego. Murphy to człowiek z bogatą, trudną przeszłością, która powróci do niego w najgorszy z możliwych sposobów. Miasto nie pozwoli mu tak po prostu uciec od trapiących go lęków, co ma odzwierciedlenie w „innym świecie”, tak immanentnym dla charakteru tego miejsca.

Downpour to przede wszystkim swobodna eksploracja budzącego grozę, wyludnionego miasteczka, dla którego inspiracją było m.in. opowiadanie grozy H. P. Lovecra „Zew Cthulhu”. Gracz ma pełną swobodę w odkrywaniu każdego zakamarka kurortu, a czeka w nich mnóstwo niespodzianek. Poza główną osią fabularną, która rozgrywa się w rozległych wnętrzach przybytków Silent Hill (np. upiorny klasztor na peryferiach) gracz ma możliwość wykonania wielu ciekawych zadań pobocznych, które niesamowicie integrują gracza ze światem Silent Hill i jego tajemniczymi mieszkańcami. Ukończenie ich wszystkich wraz z główną historią powinno zająć co najmniej szesnaście godzin. Dodatkowo lokacje pełne są detali, a ich architektura to popis nietuzinkowej wyobraźni projektantów czeskiego studia. Kurort prezentuje się dzięki temu pietyzmowi niczym prawdziwe miejsce.

Przemierzanie koszmarnych ulic wiążę się również ze starciami wręcz. Przeciwnikami są przeróżne maszkary, których projekty robią w większości przypadków duże wrażenie. Istoty te są odrażające, a każdy kontakt z nimi to prawdziwa walka o życie. Efekt ten udało się osiągnąć poprzez implementację w grze broni białej (noże, szpadle, siekiery itp.). Broń palna również jest obecna, jednak nacisk położono na walkę w zwarciu, co zdecydowanie bardziej pompuje adrenalinę, tym bardziej, że oręż ten ulega destrukcji i w zasadzie gracz nigdy nie ma świadomości, że za chwilę zostanie z tępym trzonkiem w ręku. Ciosy wyprowadza się za pomocą dedykowanego przycisku. Kolejny służy do blokowania ataków oponentów, co często jest problematyczne, gdyż wrogowie potrafią nas obejść, a sterowanie nie jest na tyle precyzyjne, abyśmy w odpowiednim czasie zdążyli się obrócić. Z drugiej strony nadaje to grze realizmu, gdyż walki są nieco chaotyczne i przez to zyskują na wiarygodności. Jednakże najsensowniejszym wyjściem jest ucieczka przed zagrożeniem, z wyjątkiem miejsc, w których bohater musi zostać na dłużej. Unikanie starć pozwala też na uniknięcie rozczarowania momentami bardzo niskim poziomem sztucznej inteligencji kierującej wrogami.

Niejednokrotnie gra stawia przed grającym przeszkodę w postaci zagadki logicznej, co jest charakterystycznym elementem tego uniwersum. W Downpour ich poziom jest przyzwoity i nie obraża inteligencji gracza. Stopień ich trudności zależy również od poziomu trudności, jaki wybraliśmy przed rozpoczęciem przygody.

Oprawa dźwiękowa budzi zachwyt. Charczenia wydawane przez potwory jeżą włosy na głowie, dźwięki otoczenia zaskakują naturalnością, a muzyka tworzy jedną z najciekawszych ścieżek dźwiękowych tego roku. Jest to o tyle ważne, że muzykę do wszystkich poprzednich odsłon serii tworzył kultowy kompozytor Akira Yamaoka. W Downpour zastąpił go równie utalentowany Daniel Licht, któremu udało się zachować mrożący krew w żyłach klimat marki. Również głosy podkładane postaciom brzmią fachowo i z klasą wpasowują się w przedstawione w grze realia.

Czytaj ciąg dalszy recenzji w serwisie giernik.pl

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto