Uchwyty zostały zainstalowane w tylnej części autobusów tak, żeby nie blokowały miejsca przeznaczonego dla wózków dziecięcych i inwalidzkich. Dzięki wieszakom w jednym pojeździe zmieszczą się trzy rowery.
Sprawdż nasz serwis specjalny ROWEREM PO TRÓJMEŚCIE |
System ma być jak najprostszy - wprowadzamy rower, ustawiamy go pionowo, przednie koło umieszczamy w zaczepie, a ramę w specjalnej blokadzie, dzięki której rower się nie przewróci podczas jazdy. To pierwsze tego typu rozwiązanie w Polsce. W dodatku zostało wymyślone specjalnie dla Gdańska przez producenta autobusów, więc spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa i użyteczności.
- Przewóz rowerów komunikacją miejską nie jest niczym nowym - tłumaczył Maciej Lisicki wiceprezydent Gdańska - ale w innych miastach funkcjonowało to dotychczas tak, że na autobusach montowane były tylne bagażniki, co było uciążliwe i dla kierowców, i dla rowerzystów, bo zabierało dużo czasu i nie na każdym przystanku była możliwość zapakowania pojazdu. W Kanadzie i USA z kolei rowery montuje się przed przednią szybą autobusu, ale na takie rozwiązanie nie zezwala Unia Europejska. Rozwiązanie zaproponowane dla gdańskich autobusów jest dużo prostsze, również kierowcy zostali przeszkoleni, żeby w razie czego pomóc osobom przewożącym rowery - podkreślał.
Póki co rowerowe wieszaki będzie można spotkać w czterech autobusach linii 169 jadących w relacji Dolny - Górny Taras (w kierunku Osowej). Wybór pojazdów spowodowany był tym, że na podanej trasie nie ma ścieżki rowerowej, a podjazd jest stromy, rowerzyści mogą więc chcieć kawałek podjechać. - Paradoksalnie nie chodzi nam o to, żeby rowerzyści korzystali z tych rozwiązań masowo, chodzi o sytuacje incydentalne - gwałtowna zmiana pogody, złapanie gumy, spadek kondycji. Wiadomo, że rowerzysta idąc na rower przede wszystkim z roweru, a nie autobusu powinien korzystać. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść na komunikację miejską i zależy nam na tym, żeby były to rozwiązania korzystne i dla rowerzystów, i dla zwykłych pasażerów. A czy system się sprawdzi, to się okaże - podkreślał Maciej Lisicki
- Nie wyobrażam sobie tego systemu w godzinach szczytu, na obłożonej trasie - mówi Krzysztof Koprowski, gdański rowerzysta - wydaje mi się, że rowery ułożone w ten sposób zajmują dużo miejsca i będą przeszkadzać pasażerom, ale wszystko okaże się w praktyce.
Zarówno pomysłodawcy, urzędnicy i potencjalni użytkownicy wieszaków podkreślają, że jest to rodzaj eksperymentu, a o jego powodzeniu lub porażce zadecyduje praktyka.
Czytaj też:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?