Rybacy wstrzymali protesty

Rybacy zawiesili przygotowania do akcji protestacyjnych, która miała odbyć się w dniach referendum unijnego.

Planowano m.in. blokady portów. Dalsze decyzje będą uzależnione od wyniku spotkania przedstawicieli organizacji rybackich z Adamem Tański, ministrem rolnictwa i rozwoju wsi, które odbędzie się w najbliższy piątek.

- Podczas ostatniego Sejmiku Województwa Pomorskiego, z udziałem ministra Tańskiego, przedstawiliśmy naszą trudną sytuację - mówi Maciej Dlouhy, prezes Krajowej Izby Rybackiej. - Minister zaprosił delegację organizacji rybackich na spotkanie do Warszawy. Tym razem mamy rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach problemów rybaków. Zmienia to nasze stanowisko. Zwłaszcza iż nie chcemy ciągle protestować, a zajmować się połowami ryb.

Rybacy domagają się m.in. zrekompensowania strat spowodowanych wprowadzenie m wydłużonego okresu ochronnego na dorsze. Taką pomoc otrzymują rybacy z krajów Unii Europejskiej. Od dwóch lat obowiązuje trzymiesięczny zakaz połowów dorszy, z uwagi na ich ochronę. W tym czasie większość kutrów cumuje bezczynnie w portach, co pozbawia źródła zarobków ich armatorów i rzeszę rybaków. Już w 2002 roku obiecywano właścicielom kutrów zrekompensowanie strat spowodowanych wprowadzeniem wydłużonego okresu ochronnego na dorsze. Nic z tego nie wyszło, choć resort rolnictwa miał na przygotowanie programu wsparcia rybaków półtora roku.

- Najgorsze jest to, że w budżecie państwa rzeczywiście brakuje pieniędzy, a ministerstwo nie potrafiło dotąd przygotować sejmowych aktów prawnych, pozwalających na wypłacanie nam rekompensat - powiedział - Maciej Dlouhy. - W tej sytuacji wystąpimy o zezwolenie choćby na ograniczone połowy dorszy. Taką możliwość ma rozważyć minister Tański.