Sejm o PIT 2004

Dzisiaj w Sejmie odbędzie się głosowanie nad ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Pewne jest, że w przyszłym roku fiskus ściągnie od nas więcej. Przynajmniej od tych, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej. Na tym samym poziomie pozostaną progi podatkowe. Trzy stawki podatkowe wynosić będą 19, 30 i 40 proc. Jeszcze do wczoraj rozważano wprowadzenie stawki 50-proc. dla osób o dochodach powyżej 250 tys. zł. Wniosek jednak został wycofany.

Zlikwidowana zostanie większość ulg i zwolnień. Nie będzie można odliczać sobie wydatków poniesionych na dojazd dzieci do szkoły. Zlikwidowane będą także ulgi na wydatki związane z dokształcaniem i doskonaleniem zawodowym oraz na kształcenie w szkołach wyższych i zakup pomocy naukowych. Wbrew wcześniejszym planom nie zwiększy się kwota wolna od podatku i wynosić będzie 2790 zł. Pozostanie możliwość wspólnego rozliczania się dla małżonków i osób samotnie wychowujących dzieci. Przedłużony zostanie żywot ulgi remontowej. Nie tracąc prawa do odpisania części poniesionych kosztów remont będzie można rozpocząć w 2005 roku. Mniej oddamy fiskusowi z zysków z oszczędności. Tak zwany podatek Belki ma spaść z 20 do 19 proc. Niestety 19-proc. stawką prawdopodobnie opodatkowane będą zyski osiągane na giełdzie. Sejmowa Komisja Finansów Publicznych nie zgodziła się na odroczenie wprowadzenia tego podatku do 2005 roku.

Nie wiadomo natomiast, czy stracą, czy zyskają przedsiębiorcy rozliczający się w ramach PIT. Będą mogli bowiem wybrać 19-procentową stawkę. W zamian utracą prawo do ulg, także tych z których korzystali do tej pory. Zatem nie mieliby prawa do korzystania z ulgi odsetkowej, z tzw. dużej ulgi budowlanej, z ulgi na wynajem, z odliczeń z tytułu remontów i modernizacji, z ulgi uczniowskiej, zwolnienia z podatku od dochodu z tytułu prowadzenia szkoły, zwolnienia z tytułu prowadzenia działalności na terenie specjalnych stref ekonomicznych oraz z ulg inwestycyjnych. Nie mogliby odliczyć także kwoty wolnej od podatku. Alternatywą będzie dla nich rozliczanie według 19, 30 i 40-proc. stawek, ale z ulgami i kwotą wolną od podatku. Który wariant będzie się opłacał, muszą policzyć sobie sami.