Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spychologia, czyli kilka słów o gdańskiej służbie zdrowia

Redakcja
Jak myślicie, ile może zająć zrobienie zastrzyku? Okazuje się, ...
Jak myślicie, ile może zająć zrobienie zastrzyku? Okazuje się, ... sxc.hu
Jak myślicie, ile czasu może zająć zrobienie zastrzyku?

Rzadko zdarza mi się publicznie opisywać przygody z różnymi instytucjami, choć przecież, jak nam wszystkim, czasami mnie spotykają. Tym razem miarka się przebrała i postanowiłem opisać przeprawę ze służbą zdrowia w Gdańsku. Przy okazji ciekaw jestem Waszych przygód i opinii.

Tylko i aż zastrzyk

Zacznijmy od początku. Kilka dni temu pilnie potrzebowałem zastrzyku przeciw tężcowi, czyli anatoksyny przeciwtężcowej. Miałem dużą ranę, a mając w przeszłości różne nieprzyjemności, wolałem nie ryzykować.

Jak pewnie każdy w mojej sytuacji, najpierw poszedłem do przychodni. Kolejka na godzinę. Rzecz jasna spokojnie odczekałem swoje i lekarz pierwszego kontaktu najnormalniej na świecie wypisał mi receptę na wspomnianą anatoksynę. Podobno można kupić ją w każdej aptece, ale...

... w żadnej aptece we Wrzeszczu jej nie mieli. Straciłem sporo czasu szukając od jednej apteki do drugiej. Wreszcie, w dziesiątej z kolei, dowiedziałem się, że "w sumie to oni chyba nigdy jej nie sprzedawali i w hurtowni też pewnie nie ma".

Wróciłem więc do lekarza, który ze zdziwieniem przyjął moją relację z poszukiwań. Polecił mi w ramach rekompensaty wycieczkę na Morenę i Nocną Obsługę Chorych (zbliżała się godz. 18). Tam dowiedziałem się, że zastrzyku nie dostanę, bo prawdopodobnie byłem szczepiony w liceum i jestem "bezpieczny"...

Coś jednak skusiło mnie, żeby poradzić się znajomego lekarza. Jego zdaniem nawet jeśli byłem szczepiony w liceum, to nie zaszkodzi zastrzyk, który przecież zalecany jest przy poważnych skaleczeniach i większych ranach. Ruszyłem zatem dalej, a konkretnie do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy, gdzie teoretycznie powinienem zastrzyk dostać.

Dalej, dalej, dalej...

Przyjeżdżam na miejsce. Okazuje się, że niestety jest za późno (godz. 21), ale mogę wybrać się dosłownie 200 metrów dalej do Klinicznego Oddziału Ratunkowego. Mocno poddenerwowany poszedłem tam zgodnie z sugestią i ustawiłem się w kolejce, obok innych poszkodowanych. Kilkanaście minut oczekiwania i... informacja, że dostanę zastrzyk, ale za minimum sześć godzin. To była zła wiadomość, ale była też dobra - mogę pojechać do Szpitala Studenckiego i tam prawdopodobnie dostanę zastrzyk.

Niezrażony niepowodzeniami pojechałem do Szpitala Studenckiego, chwila oczekiwania i... dostałem zastrzyk! A przy okazji opowiedziałem moją historię tamtejszym lekarzom, którzy prawie poprzewracali się na ziemię ze śmiechu. Także z niekompetencji niektórych bohaterów mojej historii...

Cóż, żeby dostać zwykły zastrzyk musiałem odwiedzić pięć placówek służby zdrowia i dwa razy tyle aptek. Całość zajęła mi, bagatela, osiem godzin.

A Wy jakie macie doświadczenia ze służbą zdrowia w Trójmieście? Zapraszamy do komentowania!

Jennifer Lopez w Polsce. We wrześniu na PGE Arenie

Makabryczny żart, scenografia z filmu czy zabawa w kult?

Akredytacja za relację: Twórz z nami MMTrojmiasto!

Trójmiasto na weekend: imprezy, koncerty i inne!

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto