Stanisław Soyka od początku swojej kariery z łatwością łączył różne nurty i estetyki, pokazując, że piosenka bardziej komunikatywna także może być wartościowa. Zaczynał w środowisku nobliwie jazzowym - w latach 70. związał się z popularną w świecie jazzu formacją Extraball, a pierwszą płytę nagrał dla wytwórni Poljazz podczas recitalu w warszawskiej Filharmonii Narodowej, na którym wykonał głównie jazzowe klasyczne standardy.
Nie przeszkodziło mu to jednak w kolejnych latach podjąć urokliwego flirtu z zabarwionym soulem popem. Takie utwory jak "Czas nas uczy pogody", "Absolutnie nic", "Cud niepamięci" czy "Tolerancja" zasłużenie święciły triumfy na listach przebojów. Soyce nieobce były też uniesienia religijne - nagrywał m.in. pieśni sakralne czy muzykę do "Tryptyku rzymskiego".
Dziś, jako w pełni uznany artysta (w czerwcu 2011 roku Soyka został uhonorowany nagrodą Grand Prix festiwalu w Opolu za całokształt twórczości), ten popularny pianista i wokalista rzadziej raczy publiczność autorskimi propozycjami - raczej komponuje do uznanych form literackich i religijnych, przypomina we własnych interpretacjach utwory dla siebie ważne albo koncentruje się na duetach i okazjonalnych projektach.
W 2010 roku dał drugie życie mniej znanym tekstom Agnieszki Osieckiej na płycie "...Tylko brać. Osiecka znana i nieznana". W 2011 roku, wraz z Andrzejem Piasecznym, nagrał interpretacje utworów i poematów Jana Pawła II do muzyki Seweryna Krajewskiego i własnej, a także wpisał się w obchody Roku Miłosza albumem z wykonaniami siedmiu wierszy poety. Na swojej ostatniej płycie pt. "W hołdzie Mistrzowi" - po niemal 12 latach przygotowań - zaśpiewał zaś swoje ulubione utwory Czesława Niemena.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?