Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Stop niszczeniu Opery Bałtyckiej" w Gdańsku. Pikieta przed Urzędem Marszałkowskim [ZDJĘCIA]

Ewa Andruszkiewicz
W Gdańsku odbył się protest związkowców i pracowników Opery Bałtyckiej. Chcą odwołania dyrektora teatru

Stop mobbingowi! Dyrektor do dymisji! Sprawiedliwość w ocenie pracy! - to hasła, jakie towarzyszyły poniedziałkowej manifestacji związkowców i pracowników Opery Bałtyckiej pod Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku. Załoga po raz kolejny już wyszła na ulicę, żądając odwołania dyrektora placówki – Warcisława Kunca.

- Pan dyrektor ustawicznie łamie prawo pracy i Konstytucję RP. Uważamy, że Opera jest źle zarządzana. Granych jest coraz mniej baletów i oper. Panuje chaos, jesteśmy zastraszani. Otrzymujemy niepokojące wieści, że pan dyrektor planuje zwolnienia. Chciałabym też zaznaczyć, że od października 2016 roku pan marszałek województwa pomorskiego jest na bieżąco informowany o tym, co się dzieje w operze, a nie podejmuje żadnych kroków, żeby sytuacja uległa poprawie – mówiła w czasie protestu Anna Sawicka, przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Operze Bałtyckiej.

- Skala łamania praw pracowniczych przez pana dyrektora jest zatrważająca. W instytucji panuje bałagan, częste zmiany kadry pracowniczej wpływają negatywnie na jakość naszej pracy. Podwyżki, o które walczyliśmy wcześniej, otrzymaliśmy, z tym że przy okazji ich przyznania, zostały zmienione zasady wynagradzania i niektórzy pracownicy rzeczywiście na nich skorzystali, ale część wyszła na zero, a jeszcze inni stracili. Oczekujemy dziś od pana marszałka zajęcia się naszą sprawą i dotrzymania obietnicy, którą złożył w pierwszym kwartale tego roku, że z końcem sezonu dyrektor zostanie zmieniony – dodawał Adam Jałoszyński, wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Operze Bałtyckiej.

Jak tłumaczyli organizatorzy poniedziałkowej manifestacji, wyszli na ulicę także po to, by wyrazić swój sprzeciw wobec dyscyplinarnego zwolnienia z pracy przez dyrektora Warcisława Kunca Krzysztofa Rzeszutka – wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” w Operze Bałtyckiej. Przypomnijmy, że artysta 21 sierpnia rozpoczął na terenie teatru protest głodowy. Mężczyzna zamknął się w jednym z pomieszczeń związkowych i nie chciał z nikim rozmawiać. Po trzech dniach z opery zabrało go pogotowie. Protestujący w poniedziałek pod Urzędem Marszałkowskim zapowiedzieli, że będą walczyć o przywrócenie swojego kolegi do pracy.

- Krzysztof jest moim kolegą z pracy, śpiewamy razem w chórze od wielu lat. Stoimy za nim murem. To klasyczny przypadek usunięcia kogoś, kto jest niewygodny dla dyrekcji. Obawiamy się, że taka sytuacja może za chwilę spotkać każdego z nas. Nikt z nas nie jest już bezpieczny – powiedział nam Wojciech Dowgiałło, artysta chóru.

- Uważam, że dyrektor nie wyczerpał wszystkich mocy prawnych - mógł ukarać Krzysztofa upomnieniem czy naganą, nie musiał wyrzucać dyscyplinarnie z pracy nie tylko działacza związkowego, ale przede wszystkim bardzo dobrego artystę. Obecnie Krzysztof przebywa na zwolnieniu lekarskim, ponieważ cała sytuacja bardzo poważnie odbiła się na jego zdrowiu – dodała pracownica opery, która poprosiła o zachowanie anonimowości.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego:
- Tak, jak ta pikieta nie jest nowym wyrazem ekspresji, uczuć i emocji załogi Opery Bałtyckiej, tak dyrektor prof. Warcisław Kunc nie jest pierwszym liderem tej instytucji, który jest przez załogę odwoływany. W ciągu ostatnich kilkunastu lat jest to piąty dyrektor, którego związki zawodowe Opery Bałtyckiej chcą odwołać. To znaczy, że albo mieliśmy wyjątkowego pecha do kolejnych dyrektorów, chociaż przypomnę, że poprzedni dyrektor – Marek Weiss – miał ogromne sukcesy jako reżyser i kierownik tej instytucji, również prof. Warcisław Kunc w pierwszym sezonie pokazał klasę w kilku przedstawieniach baletowych i operowych, albo pokazuje to szczególną frustrację tej załogi – mówi Władysław Zawistowski, dyrektor departamentu kultury w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku. - Jeżeli chodzi o sprawę pana Krzysztofa Rzeszutka, Urząd Marszałkowski nie jest stroną w tym sporze. Nie będziemy się wypowiadać na temat szczegółowych decyzji dyrektora. Przypomnę natomiast, że wiosną tego roku mieliśmy ogromną skalę wystąpień załogi, a mimo to udało się doprowadzić do porozumienia, które zostało podpisane pod koniec marca i które dało załodze to, o co dopominała się od lat, tzn. zasadniczy wzrost płac podstawowych rzędu 30-50 proc. Oczywiście odbyło się to kosztem tzw. normy zero, ale znów przypomnijmy, że norma zero obowiązywała w Operze Bałtyckiej jako jedynym teatrem operowym w Polsce. Po prostu nas na to nie stać. Jeżeli chodzi o zarzuty dotyczące mobbingu i zastraszania, jak do tej pory są to jedynie słowa ze strony załogi. Te zarzuty nie znalazły jak na razie żadnego potwierdzenia. Sprawy te są wyjaśniane. Jeżeli oskarżenia się potwierdzą, wyciągniemy z tego daleko idące konsekwencje. W moim poczuciu jednak konflikty w operze od wielu, wielu lat generuje „Solidarność” Opery Bałtyckiej, a nie dyrektor. Bo bez względu na to, kto jest dyrektorem, zespół jest na NIE – dodaje.

W związku z tym, że dyrektor Opery Bałtyckiej Warcisław Kunc, przebywa do wtorku poza Gdańskiem, placówka wydała ws. poniedziałkowego protestu związkowców i pracowników oficjalne oświadczenie. Publikujemy je poniżej w całości.

Stanowisko Dyrektora Opery Bałtyckiej w Gdańsku Warcisława Kunca w sprawie pikiety: Stop niszczeniu Opery Bałtyckiej zorganizowanej w dniu 18 września 2017 roku.
W Operze Bałtyckiej po przerwie urlopowej 245 pracowników rozpoczęło intensywną pracę nad realizacją francuskiego sezonu artystycznego. We wrześniu tego roku pojawiło się blisko 20 nowych pracowników, w tym m.in. nowe kierownictwo techniczne, kadr, chóru oraz koncertmistrzowie skrzypiec i wiolonczel. Naszym priorytetem jest sprawne funkcjonowanie instytucji, dbanie o satysfakcję i komfort naszej publiczności. Wiemy, że proces przemian w Operze Bałtyckiej jest konieczny i oczekiwany. Jesteśmy i zawsze byliśmy gotowi na prowadzenie dialogu. Są jednak osoby, których celem wcale nie jest dialog i dobro Opery Bałtyckiej.
Informacja o planie organizacji pikiety nie została przekazana nam w żaden oficjalny sposób, wiedzę tę pozyskaliśmy z mediów społecznościowych oraz internetowej prasy. Nie poinformowano nas, kto jest jej organizatorem. Nieznane nam są motywy i cele organizatorów. Pani Anna Sawicka i niektórzy inni członkowie zarządów organizacji związkowych twierdzą, że w Operze Bałtyckiej łamane jest prawo, tj. przepisy ustawy o związkach zawodowych i Konstytucji RP, jednak co znamienne, nie wskazują konkretnych przepisów, które rzekomo są łamane. Trudno się odnieść do publicznych stwierdzeń Pani Anny Sawickiej, gdyż są one nie tylko nieprawdziwe, ale i niedorzeczne. W mojej ocenie to gołosłowne stwierdzenia, mające na celu wywołanie określonego celu, a mianowicie zahamowanie koniecznych przemian w Operze Bałtyckiej oraz naruszenie dóbr osobistych instytucji. Dobrze, że opinia publiczna pozna motywy działań uczestników zgromadzenia.
Mamy nadzieję, że pikieta nie jest związana ze sporem zbiorowym wszczętym w czerwcu tego roku przez 3 związki zawodowe spośród 4 działających w Operze, gdyż działania te byłyby świadectwem o bezprawnym działaniu związków. Po wycofaniu się ze sporu jednego związku obecnie w sporze pozostają 2 związki zawodowe. Jesteśmy na etapie rokowań w celu określenia konkretnych i prawnych żądań strony związkowej. Nie są tutaj łamane prawa pracownicze i związkowe. Postępujemy zgodnie z prawem i nie będziemy rozmawiać na ulicy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Opera Bałtycka: spór z załogą.

Otrzymaliśmy oświadczenie związków zawodowych. Jego treść w załączniku:

Info z Polski

x-news

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto