Szlachetne serca studentów

Agnieszka, studentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Gdańskim, znalazła na stronie internetowej "Szlachetnej Paczki" potrzebującą starszą osobę, która na skutek wieku i choroby nie jest w stanie sama się utrzymać. Następnego dnia zaczęła pisać sms-y i maile do znajomych z zapytaniem, czy nie złożą się po 2-5 zł na jedzenie i środki czystości.

Odzew był niesamowity, jak na niezbyt zamożne środowisko studentów. Dzień po dniu nowe osoby dokładały coś do paczki, która może się okazać ratunkiem dla starszej osoby.

- Gdyby każdy z nas miał robić taką paczkę sam, to koszt byłby znaczny, a tak, kto chce może swoją złotówkę czy kilka poświęcić w dobrej sprawie - mówi jedna ze studentek, która dołączyła się do akcji.

Ale na tym nie kończą się akcję pomocy organizowane przez studentów. Marta, studentka prawa na Uniwersytecie Gdańskim, wpadła na pomysł pomocy bezpańskim zwierzętom w schronisku.

Zaczęło się od podpytywania rodziny i znajomych, czy nie mają jakiś starych koców, ręczników i tym podobnych rzeczy. Skąd ten pomysł? Z przekonania, że kiedy idą święta jakoś pamiętamy, żeby wspomóc Bank Żywności, kupujemy świece Caritasu i kartki SOS Wiosek Dziecięcych. Ale czy ktoś pamięta o pomocy schroniskom? A przecież ręcznik, który nam się już znudził i puszka karmy to nie jest wygórowana cena.

Okazało się, że inicjatywy studentek znajdują poparcie. Pozostało już tylko kilka rzeczy do kupienia i zebranie podpisów od darczyńców na kartach z życzeniami. W ten sposób studenci, powszechnie uważani za biednych, pokazali, że mają serca i potrafią się dzielić tym co mają, nawet jeśli jest tego niewiele.

Zobacz też:

• Chcemy zdążyć do domu przed zimą

• Arka Gdynia pomaga w akcji Szlachetna Paczka 2010

• Stań się częścią Szlachetnej Paczki 2010

• Szlachetna Paczka 2010

• Szlachetna paczka znów szuka wolontariuszy

Czytaj codziennie: MMTrojmiasto.pl/Wiadomości