Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Testy polskiego autobusu elektrycznego w Sopocie i Gdańsku. Pomieści nawet 85 pasażerów, ma 10 m długości, a dziennie przejedzie 350 km

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Testowany w Sopocie i Gdańsku autobus Pilea 10E pochodzi z polskiej firmy, którą uratowała Agencja Rozwoju Przemysłu. Jej pierwszy właściciel, potentat w branży energetyki, musiał się wycofać z przedsięwzięć rozwojowych z powodu własnych kłopotów. Producent szuka rynków zbytu w rozwijającej się branży zeroemisyjnych środków transportu tymczasem Trójmiasto jest w tyle za krajem w tej dziedzinie.

Od początku czerwca, najpierw w Sopocie a następnie w Gdańsku, testowany jest autobus Pilea 10E produkcji polskiej firmy ARP E-Vehicles.

- Prowadzi się go fantastycznie, nic dodać, nic ująć – deklaruje Dorota Maniszewska, kierowca autobusu z Przewozów Autobusowych Gryf. - Od godziny 6:00 nim jeżdżę. Na bazie miał 98 proc. naładowania baterii, jeździłam do południa z krótką przerwą, i było 76 proc. Dzwoniłam do bazy, żeby przekazać te informacje kolegom, powiedzieli, że zużycie jest bardzo dobre, wręcz oszczędne, po mieście. Zobaczymy, jak będzie w zimie – dodaje.

Jeździ tak samo, jak zwykły autobus

Pani Dorota pierwszy raz prowadziła podczas sopockich testów autobus elektryczny. Mówi, że dla kierowcy jego obsługa niczym nie różni się od nowoczesnego autobusu z silnikiem spalinowym.

- Naprawdę bardzo wygodnie się go prowadzi – deklaruje.

W Sopocie autobus jeździł na liniach 144 i 185 zapewniających połączenie górnego, osiedlowego tarasu miasta z centrum i targowiskiem oraz 287 łączącej osiedla z kościołami w niedzielę.

- To kolejny autobus elektryczny, który możemy sprawdzić w ruchu miejskim – mówi Bartosz Milczarczyk, dyrektor ds. organizacji przewozów PA Gryf, która jest przewoźnikiem na wymienionych liniach gdyńskiego ZKM-u. - Pojazd ładowany jest przez wtyczkę typu plug-in i wbudowaną ładowarkę wyłącznie na naszej bazie komunikacyjnej w Żukowie, gdzie autobus każdego dnia zjeżdża na obsługę. Zasięg jednego ładowania pozwala przy obecnych warunkach na obsługę całego zadania przewozowego zaplanowanego w rozkładzie jazdy – dodaje.

W Gdańsku pojazd jeździł m. in. na liniach 116, 149 i 249. Jego testy w stolicy Pomorza poprzedziła prezentacja.

- Jest to autobus w stu procentach polski, zaprojektowany przez naszych inżynierów i zbudowany w naszej fabryce w Bydgoszczy. Pojazd ten ma długość 10 m i pomieści 85 pasażerów – opisywał pojazd Marcin Zawadzki, dyr. sprzedaży ARP E-Vehicles. - Jego unikalną cechą jest miejsce montażu baterii. Umieszczone zostały w podłodze, dzięki czemu środek ciężkości jest bardzo nisko. Autobus jest bardzo stabilny, bardzo pewnie się prowadzi, nie przechyla się na zakrętach. Na jednym ładowaniu przejeżdża 300-350 km – zaznaczył.

Metropolia w tyle z elektromobilnością w komunikacji miejskiej

Trójmiasto odstaje od innych krajowych aglomeracji w kwestii elektrycznej trakcji autobusowej. Gdynia, ze względu na tradycję trolejbusową, nie przejawia zainteresowania czystymi „elektrykami”, choć specjalizuje się w czym innym. Jeżdżą tu trolejbusy z tzw. zasobnikami energii, czyli zestawami akumulatorów pozwalającymi pokonać nie „pod drutem” nawet całkiem duże dystanse. Umożliwia to wyznaczanie tras linii pomiędzy fragmentami sieci trakcyjnej ulicami bez niej, akumulatory są z kolei doładowywane, gdy pojazd z powrotem wepnie się w sieć. W Gdańsku 3 niewielkie „elektryki” jeżdżą od niemal roku i wzbudzają mieszane uczucia. Dopiero jesienią zaczną do nich dołączać wielkopojemne pojazdy, których rok temu zostało zamówionych 18.

Sopot, z uzdrowiskowymi ambicjami, od 2 lat poważnie zastanawia się nad ekologicznym transportem miejskim. Prawdopodobnie dlatego, że nie doczekał się oferty od zarządów komunikacji sąsiednich większych braci, które obsługują linie w mieście, sopocki ratusz myśli nawet nad jakąś formą zorganizowania własnego przewoźnika komunalnego, specjalnie dla przyszłych elektryków. Wybór pojazdu będzie trudny; akumulatory podwyższają zazwyczaj konstrukcję pojazdów, powstały przy okazji budowy Centrum Haffnera tunel ma prześwit z którym zdarzało się nie poradzić sobie klasycznym autobusom. Testowana Pilea 10E niestety również się w tunelu nie mieści. Autobus ma wysokość 3,15 m, tunel – 3,1.

Tymczasem już od 2 lat 6 wielkopojemnych autobusów elektrycznych jeździ w Malborku. Miasto planuje zakup kolejnych 10. Niemal rok temu trakcja elektryczna zadebiutowała z kolei w Wejherowie.

Elektrycznego autobusu mogło nie być, pomogła ARP

Testowany w Sopocie i Gdańsku autobus pochodzi z firmy, którą powołał w 2018 roku raciborski potentat w produkcji komponentów dla energetyki, Rafako. Jeszcze w tym samym roku zaprezentowany został pierwszy prototyp mniejszego, 8,6-metrowego autobusu, nazwanego początkowo tak jak spółka-córka: Rafako E-Bus. Firma-matka popadła jednak w kłopoty pod koniec 2 dekady XXI w. Autobusowy startup w 2020 roku wykupiła rządowa Agencja Rozwoju Przemysłu i przemianowała firmę na ARP E-Vehicles. Kolejny model, 10-metrowy midibus testowany właśnie w Trójmieście, pierwszy raz został zaprezentowany w 2021 roku.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto