Trefl Sopot wygrywa z AZS-em Koszalin [zdjęcia]

Było to 18 zwycięstwo koszykarzy Trefla Sopot. Z bilansem 18-5 sopocianie są samodzielnymi liderami Tauron Basket Ligi. Dzięki temu zapewnili sobie pierwsze miejsce przed drugim etapem rozgrywek ligowych.

Mecz nie zaczął się po myśli gospodarzy, którzy mieli duże problemy ze zdobywaniem punktów, a także nie miał sposobu na zatrzymanie świetnie dysponowanych Rafała Bigusa oraz Igora Milicicia. Koszalin grając zespołowo wypracował i powiększał swoją przewagę, a tylko dzięki pojedynczym akcjom Johna Turka, Łukasza Koszarka i Adama Waczyńskiego pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 12:24 dla akademików.

Po pierwszej przerwie sopocianie wyszli na parkiet zdecydowanie bardziej zmobilizowani. Wreszcie zaczęła funkcjonować lepiej obrona, a akcje pod koszem AZS’u częściej kończyły się zdobywaniem punktów przez Trefl. Zrywem Trefla były dwa trafione rzuty z dystansu przez Łukasza Koszarka i Adama Waczyńskiego. Drużyna przyjezdna w tej części gry miała problemy ze zdobywaniem punktów, lecz na uwagę zasługuje skuteczność akademików z dystansu. Koszalinianie do połowy mieli stuprocentową skuteczność rzutów za 3 punkty (7/7) i to właśnie ten element pozwolił AZS’owi na utrzymanie przewagi przed zakończeniem połowy meczu (37:40).

Po przerwie zawodnicy Trefla przystąpili do meczu bardziej skoncentrowani, lecz i w tej kwarcie gra była szarpana. Dopiero na 3 minuty przed zakończeniem kwarty Treflowi udało się wyjść na pierwsze prowadzenie w meczu (57:55) dzięki rzutowi Adama Waczyńskiego. W trzeciej kwarcie Trefl zagrał zespołowo, a punktów najwięcej zdobywali gracze wysocy: Filip Dylewicz (7 pkt.) i John Turek (6 pkt.). W drużynie z Koszalina w trzeciej odsłonie meczu punkty seriami zdobywali najpierw Rafał Bigus, później Kamil Łączyński oraz Callistus Eziukwu. Przed ostatnim fragmentem gry na tablicy widniał wynik 61:58 dla Trefla.

Pierwszą udaną akcję w ostatniej kwarcie przeprowadził Mateusz Jarmakowicz, który dzięki celnemu rzutowi z dystansu doprowadził do remisu 61:61, lecz był to ostatni zryw akademików. Po udanych akcjach obwodowych graczy Trefla przewaga wzrosła do 7 punktów (68:61). Trefl w tym momencie kontrolował mecz już do samego końca nie pozwalając się zbliżyć akademikom na więcej niż 3 punkty. W ostatnich dziesięciu minutach meczu gra Trefla opierała się głównie na rzutach z dystansu Łukaszów: Koszarka oraz Wiśniewskiego, który w czwartej kwarcie zdobył 10 punktów. Dobra gra Igora Milicicia i Rafała Bigusa nie wystarczyły na dogonienie Trefla. Mecz zakończył się wynikiem 84:76.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię: