Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trójmiasto. Kierowcy autobusów oburzeni stanowiskiem wiceprezydenta Macieja Lisickiego

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Zawrzało wśród trójmiejskich kierowców komunikacji miejskiej. Powodem ich wściekłości jest stanowisko wiceprezydenta Gdańska Macieja Lisickiego, który na łamach "Dziennika Bałtyckiego" stwierdził, że jest przeciwny ...

Zawrzało wśród trójmiejskich kierowców komunikacji miejskiej. Powodem ich wściekłości jest stanowisko wiceprezydenta Gdańska Macieja Lisickiego, który na łamach "Dziennika Bałtyckiego" stwierdził, że jest przeciwny przywróceniu pracownikom gdańskiego Zakładu Komunikacji Miejskiej bezpłatnych przejazdów autobusami i tramwajami.

Lisicki mówi, że sam codziennie ponosi koszty dojazdów do pracy, więc nie widzi powodu, dla którego kierowcy mieliby być uprzywilejowani w stosunku do przedstawicieli innych zawodów.
- Wypowiedź pana Lisickiego jest mocno kontrowersyjna i z tego co wiem, nie popierają jej wszyscy przedstawiciele władz miasta - uważa Stanisław Stencel, przewodniczący związku zawodowego pracowników ZKM w Gdańsku. - Ale skoro nikt nie ma być uprzywilejowany, dlaczego z darmowych przejazdów korzystają radni Gdańska, gdy tymczasem w innych miastach, choćby Gdyni, rajcy nie mają takich przywilejów? Nie rozumiem, dlaczego wokół naszego postulatu przywrócenia pracownikom ZKM należnych im wcześniej praw robi się tyle problemów. Wystąpiliśmy już z wnioskiem do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i mam nadzieję, że w ramach Metropolitalnego Związku Gmin Zatoki Gdańskiej uda się wkrótce przegłosować ten postulat, tak aby było sprawiedliwie. Bezpłatne bilety przysługują kierowcom w Gdyni, czemu więc my mamy być pokrzywdzeni?
Podobnie uważa Stanisław Taube ze związków zawodowych komunikacji miejskiej w Gdyni.
- Nie podoba mi się traktowanie naszych kolegów z Gdańska, więc wspólnie będziemy walczyć o ich prawa, bo zaraz może się okazać, że bezpłatne przejazdy ktoś zechce odebrać i nam - uważa Taube. - Pan Lisicki chyba już zapomniał, gdy jeszcze jako radny Gdańska, razem z kolegami z Platformy Obywatelskiej przegłosował w ubiegłej kadencji bezpłatne przejazdy dla radnych. Jak więc teraz może dyskredytować kierowców, którzy ciężko pracują, a ich zarobki są niższe od diet rajców? Będziemy wnioskować do gdańskich radnych, aby unieśli się honorem i sami także odebrali sobie przywileje.

Podtrzymuję swoje stanowisko
Rozmowa z Maciejem Lisickim, wiceprezydentem Gdańska
- Związkom zawodowym kierowców nie podoba się wyrażana przez pana opinia, iż pracownikom ZKM nie należy się prawo do bezpłatnych przejazdów autobusami i tramwajami. Twierdzą, że niesprawiedliwe jest w tym kontekście przyznanie wcześniej takiego przywileju radnym Gdańska.
- To nie jest kwestia sprawiedliwości, tylko tego, co przegłosuje Rada Miasta. Ja przecież na głosowanie radnych nie mam wpływu. Inna sprawa, że tak naprawdę radni Gdańska przywilej przejazdów wykorzystują bardzo rzadko i jeżdżą samochodami. Sam, jako radny ubiegłej kadencji, tylko dwa razy skorzystałem z autobusu, czy tramwaju. Uzasadnieniem dla bezpłatnych przejazdów radnych jest jednak fakt, iż sprawując funkcję społeczną, powinni mieć jak najdogodniejsze możliwości kontaktu z wyborcami i przemieszczania się po mieście. Uważam, że jest to myślenie słuszne.
- Ale radni miasta nie pracują przecież zupełnie społecznie, lecz pobierają diety.
- Tak, ale dieta w definicji ustawodawcy nie jest wynagrodzeniem, lecz zwrotem kosztów. Radni wykorzystują np. własne komputery, czy papier do redagowania pism. Co najważniejsze, na sprawowanie mandatu poświęcają swój czas, w którymi mogliby zarabiać.

Dodatkowe 50 tysięcy złotych
Zakładając, że radnym Gdańska odebrano by przywilej bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską i każdy z 35 rajców zakupiłby wtedy bilet sieciowy ZKM (132 zł), do miejskiej kasy trafiłoby w skali roku dodatkowo ponad 55,4 tys. zł. W stosunku do tegorocznych wydatków Gdańska (ponad 1,65 mld zł) to kwota bardzo niska. Ale za pieniądze takie wykupić można 23,6 tys. obiadów dla potrzebujących. 55,4 tys. zł to także połowa pieniędzy potrzebnych do montażu sygnalizacji świetlnej na niebezpiecznym skrzyżowaniu, czy też koszt 140 gotowych do zamontowania progów zwalniających. Radny Gdańska, który ma przywilej bezpłatnych przejazdów, pobiera miesięcznie 2,4 tys. zł diety na rękę. Kierowca ZKM natomiast zarabia średnio nieco ponad 1,5 tys. zł, mimo tego bilety wykupywać musi dla niego zakład pracy.

Komentarz
To, że kierowcy głośno krzyczą wcale nie znaczy, że mają rację

Jeśli Państwu powiem, że gminy Trójmiasta rocznie wydają na różnego typu zniżki komunikacyjne ponad 100 milionów złotych, to może wtedy wszyscy byście trochę ciszej domagali się uznania swoich "niby praw" do bezpłatnych przejazdów. Może najpierw się zastanówcie, czy naprawdę macie prawo i czy warto wydać kolejny milion na rzecz ulg dla kierowców autobusów i tramwajów w Gdańsku, bo...

Bo właśnie nie bardzo mogę zrozumieć, dlaczego kierowcy, ich dzieci, żony, ciotki i nie nie wiem jeszcze kto, mieliby być z jakiegoś powodu uprzywilejowani. Polacy w ogóle są w dyskusjach bardzo butni do czasu, kiedy nie zadasz pytania "dlaczego?", "z jakiego powodu?", "w imię czego?". U nas obowiązuje zasada: należy się, bo TAK. Bo tradycja i, że to niby zawód pożytku publicznego.

A ja nie mam ochoty zrzucać się do wspólnego wora na bezpłatne przejazdy waszych rodzin. Byłabym w stanie jeszcze przełknąć fakt, że muszę "dokładać się" na rzecz samych kierowców. Ulgi powinny przysługiwać ludziom, których z jakiegoś powodu nie stać na bilety, powinny dotyczyć biedniejszej części społeczeństwa: bezrobotnych, seniorów, kalekich i ich opiekunów, rodzin wielodzietnych, studentów.

Cieszę się, że gdańscy radni podjęli kiedyś tę trudną decyzję. I że nie bali się terroru uprzywilejowanych "od zawsze - na zawsze". Powinni pójść jeszcze o krok dalej, żeby zamanifestować swoją solidarność i uczciwość społeczną - mogliby po prostu zrzec się bezpłatnych przejazdów. Żeby nie było, że komuś odebrali, a sami korzystają.

A za ten milion, który zaoszczędzamy rocznie, możemy sobie zafundować jeszcze jeden dobrej klasy autobus niskopodłogowy, na przykład.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto