MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Tczew - Flota Świnoujście 1:2

(kast)
W swoim piątym meczu w rundzie wiosennej piłkarze tczewskiej Unii wreszcie zeszli z boiska pokonani. Na własnym stadionie ulegli dobrze ostatnio grającej Flocie Świnoujście 1:2 (0:1).

W swoim piątym meczu w rundzie wiosennej piłkarze tczewskiej Unii wreszcie zeszli z boiska pokonani. Na własnym stadionie ulegli dobrze ostatnio grającej Flocie Świnoujście 1:2 (0:1).
Dla gości był to czwarty z rzędu wygrany mecz. Flota wygrała dość szczęśliwie, bo Unia stworzyła więcej okazji do zdobycia gola. Tym razem jednak fart opuścił tczewian.

W zespole gospodarzy zabrakło stopera Artura Chrzonowskiego, który pauzował za żółte kartki. Szkoleniowiec gospodarzy, Piotr Rzepka twierdził, że jego absencja nie była tak bardzo widoczna. Niemniej Unia przegrała...

A wcale tak być nie musiało. Na początku gry obaj bramkarze mieli nieco pracy, lecz na gola trzeba było poczekać do 26 min. Z rzutu rożnego dośrodkował Daniel Mężydło. Głową uderzył Marcin Łapiński, a leżącego Dariusza Osiniaka wyręczył Piotr Sarnecki, wybijając piłkę z bramki. Doskoczył jednak do niej - przy zupełnym braku asekuracji ze strony obrońców - Łukasz Cebulski i skierował do siatki.

Po przerwie na boisku pojawił się Michał Szczepiński i od razu akcje Unii nabrały rozmachu. W 47 min za faul Damiana Barana na Oskarze Stanku sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, którego na gola zamienił Sarnecki.

Ale pięć minut później było już 1:2. Rzut wolny z 35 metrów wykonywał Mężydło. Uderzył na bramkę, a piłka - z pomocą wiatru - odbiła się od poprzeczki, słupka, pleców Osiniaka i wpadła do siatki.

- Ten gol obciąża Osiniaka, który zwyczajnie źle się ustawił - ocenił Rzepka.

Unia do końca starała się o zmianę rezultatu. Brakowało jednak zimnej krwi i szczęścia. Na przykład Grzegorzowi Pawłuszkowi, który przegrywał pojedynki z Sergiuszem Prusakiem. Markowi Kwiatkowskiemu, po którego uderzeniu piłka otarła się o słupek. I wreszcie Stankowi, niepotrafiącemu trafić do bramki z kilku metrów.

Unia - Flota 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Łukasz Cebulski (26), 1:1 Piotr Sarnecki (47-karny), 1:2 Daniel Mężydło (52-wolny)

Żółte kartki: Bogusław Lizak (Unia) oraz Marcin Łapiński, Marcin Bochen i Andrzej Miązek (Flota). Sędziował Adam Liczmański (Bydgoszcz). Widzów 800.

Unia: Osiniak - Benkowski, Langowski, Sarnecki - Stanek, Gębarowski (46 Szczepiński), Kwiatkowski, Buława, Tusk (65 Resmerowski) - Lizak, Pawłuszek.

Szkoda przerwanej serii
Piotr Rzepka
trener Unii
- W poprzednich spotkaniach z Chemikiem czy Kaszubią nie graliśmy dobrze, ale szczęście czuwało przy nas. Teraz było odwrotnie. Flota zaimponowała mi spokojem w grze defensywnej, ale mimo wszystko powinniśmy przynajmniej zremisować. Stworzyliśmy sporo sytuacji. Każda seria się kiedyś kończy, ale szkoda, że w naszym przypadku stało się to akurat po takim meczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto