Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W centrum Gdańska nie będzie wieżowców, tak jak w Amsterdamie, Paryżu czy Waszyngtonie

Ewa Andruszkiewicz
Po tym, jak ministerstwo kultury powiedziało „NIE” wieżowcom w centrum Gdańska jest - zdaniem fachowców - szansa na uporządkowanie przestrzeni urbanistycznej Gdańska, a także dowód na to, że nadzór ministra kultury nad działaniami wojewódzkiego konserwatora zabytków jest faktycznie możliwy.
Po tym, jak ministerstwo kultury powiedziało „NIE” wieżowcom w centrum Gdańska jest - zdaniem fachowców - szansa na uporządkowanie przestrzeni urbanistycznej Gdańska, a także dowód na to, że nadzór ministra kultury nad działaniami wojewódzkiego konserwatora zabytków jest faktycznie możliwy. Mikołaj Suchan/PP
Ministerstwo kultury powiedziało „NIE” wieżowcom w centrum Gdańska

Pierwszy mierzyłby blisko 200m, drugi – 70m. Oba stanąć miały w samym sercu Starego Miasta w Gdańsku. Do budowy wysokościowych wieżowców jednak nie dojdzie, a to za sprawą decyzji ministerstwa kultury, które unieważniło postanowienie pomorskiego konserwatora zabytków sprzed dwóch lat, dające możliwość rozbudowy biurowca zwanego Proremem.

Projekty zakładające podwyższenie 80m obecnie obiektu do wysokości 200m powstały na zlecenie firmy Organika Trade Sp. z o.o., właściciela tego budynku i trafiły do Urzędu Miejskiego w Gdańsku jesienią 2013 roku. Kolejny, tym razem 70m wieżowiec, znaleźć miał się wg koncepcji po drugiej stronie ul. Heweliusza. Pomysł stał się realny po uchyleniu przez wojewódzkiego konserwatora zabytków projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Starego Miasta w rejonie ul. Rajskiej z 2012 roku, który nie zezwalał na tak wysoką zabudowę na tym terenie. Wizja wysokościowców w sąsiedztwie kościoła św. Katarzyny wywołała sprzeciw mieszkańców i miłośników gdańskiej architektury. Stąd decyzja Towarzystwa Opieki Nad Zabytkami o skierowaniu w tej sprawie pisma do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dziś już wiadomo, że wieżowce na Starym Mieście nie powstaną.

Wieżowce w Gdańsku. ZOBACZ, jak miały być wkomponowane.

- Cieszymy się z tego bardzo. Jest to szansa na uporządkowanie przestrzeni urbanistycznej, a także dowód na to, że nadzór ministra kultury nad działaniami wojewódzkiego konserwatora zabytków jest faktycznie możliwy. Szkoda tylko, że dochodzi do tego tak rzadko – mówi Tomasz Korzeniowski, prezes TonZ oddziału gdańskiego. - Pod względem prawnym historyczny układ urbanistyczny miasta jest nienaruszalny od wpisania go do rejestru zabytków w 1947 roku. Trzy budynki wysokościowe w centrum Gdańska, łącznie z powstającym właśnie Trytonem czy zabudową Targu Siennego, rażąco łamią ustawę o ochronie zabytków. Tak nie może być. Spójrzmy, jak wygląda Amsterdam, Paryż czy Waszyngton, gdzie zakaz stawiania wieżowców w historycznym centrum jest szanowany. Gdańsk również na to zasługuje, szczególnie, że jego wartość potwierdził Prezydent RP, wpisując śródmieście na elitarną listę Pomników Historii.

Na pytanie o to, jaki był powód uchylenia projektu zakazującego ingerencję w układ urbanistyczny Gdańska, Marcin Tymiński, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku, odpowiedzi udzielać nie chce, przyznaje jednak, że decyzja ministerstwa jest decyzją wiążącą.

- Decyzji ministerstwa nie komentujemy. Jest to dla nas organ nadrzędny, więc do jego postanowień musimy się zastosować. Wcześniej uważaliśmy to, co uważaliśmy, ale zostało to oprotestowane, ministerstwo podjęło taką, a nie inną decyzję i my musimy ją uszanować – tłumaczy Tymiński.

apytany o to samo Dariusz Chmielewski, pomorski konserwator, podczas wtorkowej debaty z udziałem posłów na Sejm, poświęconej ochronie zabytków, tłumaczył, że jednym z powodów wyrażenia zgody na wysokościowce był fakt, że plan zatwierdzony wcześniej przez jego poprzednika zawierał dużo błędów, w tym złe usytuowanie dominant i nie uwzględnienie istniejących już na tym terenie obiektów wysokościowych, np. budynku Zieleniaka.

- W całym planie nie zapewniono spójnej polityki urbanistycznej. To jest ból Gdańska od wielu lat. Prowadzi się tutaj politykę raczej działkową pod konkretnego inwestora. Zależało mi na tym, żeby całe Stare Miasto zostało objęte spójnym planem zagospodarowania, również wysokościowym – tłumaczył Chmielewski.

Warto zauważyć, że wysokościowy plan zabudowy realizowany jest z powodzeniem w innych dzielnicach Gdańska, np. Oliwie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto