Gdańska opozycja jednym głosem domaga się odwołania Pawła Adamowicza ze stanowiska. Jednak premier Ewa Kopacz poinformowała we wtorek 10 marca w TVN24, że zwołanie referendum w tej sprawie jest niemożliwe ze względów prawnych.
- W tej sprawie na pewno nie możemy mówić o referendum, bo według prawa, można je zorganizować dopiero po dziewięciu miesiącach od wyborów, a minęły dopiero cztery, więc jest za wcześnie - powiedziała Ewa Kopacz.
Według premier Paweł Adamowicz zachował się zgodnie z obowiązującymi w PO standardami, zawieszając swoje członkostwo w partii do czasu zakończenia sprawy. Paweł Adamowicz usłyszał pięć zarzutów za lata 2010-2012. Zdaniem Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu prowadzącej śledztwo, prezydent Gdańska w swoich oświadczeniach majątkowych podał nieprawdziwe informacje.
Paweł Adamowicz występuje w sprawie jako osoba fizyczna, a nie prezydent Gdańska.
- Jak już w przeszłości wielokrotnie mówiłem, pomyliłem się, a później powieliłem błąd w paru kolejnych oświadczeniach. Pomyłka miała charakter mechaniczny i popełniłem ją całkowicie nieświadomie. Gdy sam zorientowałem się o pomyłce, błąd skorygowałem i w kolejnych oświadczeniach podawałem uzupełniony stan majątkowy - tłumaczył na konferencji prasowej Paweł Adamowicz.
W związku z tym Adamowicz zawiesił swoje członkostwo w PO. Po południu 10 marca poinformował dodatkowo, że zawiesza swoje członkostwo w Komitecie Poparcia Bronisława Komorowskiego.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
