Piłkarze KP Sopot bez punktów wrócili ze Starogardu. Sopocianie przegrali z Wierzycą 1:3, a najwięcej pretensji posypało się pod adresem sędziów.
- To była kompromitacja pana Kwiatkowskiego z Malborka - uważa Kazimierz Iwański, trener KP Sopot. - Wszystkiego się odechciewa. Gwizdał wyraźnie pod jeden zespół. Najpierw podyktował dla gospodarzy rzut karny nie wiadomo za co. Później gospodarze strzelili drugiego gola z ewidentnego spalonego. Po przerwie mecz był wyrównany, ale gospodarze szybko zdobyli trzecią bramkę. Tym razem po naszym błędzie, bo za bardzo się odkryliliśmy. Musieliśmy jednak zaatakować. Jedynego gola strzeliliśmy z rzutu karnego, który został podyktowany za faul na Tomaszu Świtale. Szczytem wszystkiego była czerwona kartka dla Głosa w 90 minucie. Darek chciał wykonać rzut wolny. Obrońca Wierzycy mu przeszkadzał. Darek kopnął piłkę, a sędzia pokazał mu czerwoną kartkę i skończył mecz. Pewnie dostanie z pięć meczów kary. Wcześniej Wydział Dyscypliny Pomorskiego ZPN odsunął Łukaszewskiego od czterech meczów za zamiar uderzenia, a taki Hartman z Gedanii dostał tylko dwa mecze kary za cios pięścią w twarz. Jak widać są równi i równiejsi.
Wierzyca - KP Sopot 3:1 (2:0)
Bramki: Michał Paszkowski (36, 51), Łukasz Kaszubowski (32-karny) - Bartosz Berlik (81-karny).
KP Sopot: Szczypior - Iglicki, Motyka, Berlik - Pilch (70 Zabłotny), Szczechowiak (46 Pietrzyk), Olszewski (80 Dąbrowski), Kozłowski, Szymura (72 M. Świtała) - Głos, Kazubowski.
Czerwona kartka: Dariusz Głos (KP Sopot, 90).
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?