MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wilhelm August Stryowski. 130 lat Muzeum Narodowego

Grażyna Antoniewicz
Cynowe naczynie z kolekcji Stryowskiego.	Fot. Robert Kwiatek
Cynowe naczynie z kolekcji Stryowskiego. Fot. Robert Kwiatek
Z ogromnego dorobku Wilhelma Augusta Stryowskiego (1834-1917), największego gdańskiego malarza II połowy XIX wieku, którego sława oryginalnego twórcy sięgała daleko poza Gdańsk, pozostało niewiele.

Z ogromnego dorobku Wilhelma Augusta Stryowskiego (1834-1917), największego gdańskiego malarza II połowy XIX wieku, którego sława oryginalnego twórcy sięgała daleko poza Gdańsk, pozostało niewiele.

Dużym wydarzeniem jest więc pierwsza po wojnie wystawa monograficzna artysty, którą przygotowało Muzeum Narodowe w Gdańsku. Zebrano na niej wszystkie dostępne obrazy Stryowskiego (24), pokazano rysunki i szkice, drzeworyty, druki wykonane według jego obrazów, zdjęcia artysty oraz pamiątki.

Wilhelm August Stryowski malarz, kolekcjoner, konserwator, muzealnik i pedagog urodził się w Gdańsku, na Zaroślaku, w 1834 r. Jego ojciec był bogatym rzeźnikiem, miał kamienicę, parcelę, masarnię i sklep. Pierwszych lekcji rysunku udzielał mu wuj Franz. Kształcił się też u Johana Carla Schulza w Szkole Sztuk Pięknych. Już na studiach w Akademii Duesseldorfskiej zdobył pierwszą nagrodę, prezentując na wystawie "Praczki na wietrze". Po studiach wrócił do rodzinnego miasta.
- Postać Stryowskiego jest nierozerwalnie związana z historią naszego muzeum - mówi komisarz wystawy, Marta Góralska. - Wiele jego obrazów powstało w dawnym klasztorze franciszkańskim, gdzie artysta miał przez jakiś czas pracownię. Tu jako kolekcjoner gromadził swoje zbiory, z których wiele przekazał do utworzonego w 1872 roku muzeum.
Kiedy Stryowski wrócił do Gdańska, szukając tematów, zawędrował na Przeróbkę. Tam zafascynowali go flisacy. Spędzał więc na nabrzeżu całe godziny szkicując.
Pojechał też do Galicji Wschodniej, gdzie zafascynowała go sztuka judaistyczna. Malował szlachtę z Kresów, ziemian i chłopów.

Wkrótce stał się sławny. Tworzył dużo i szybko, a los się do niego uśmiechnął. Jego obrazy rozchodziły się natychmiast, nawet niedokończone. Zapraszano i nagradzano go na wielu prestiżowych wystawach. Jego prace trafiały do Niemiec, Anglii, Polski i na Węgry. Wiele z nich wisiało w galeriach muzealnych Europy i zdobiło prywatne kolekcje.
- Ponieważ nie ze wszystkimi obrazami chciał się rozstawać, więc powielał tematy. I to sprawiło nam najwięcej kłopotu. Ustalenie, czy to jest oryginał, czy to replika? Nie wiadomo, który obraz powstał wcześniej - mówi pani komisarz.
W bogatym dorobku Stryowskiego obok portretów dominują wielofiguralne sceny rodzajowe. Odkrywamy w nich fascynacje artysty folklorem Cyganów, Żydów, flisaków oraz mieszkańców miasta. Żaden malarz nie dokumentował tak architektury Gdańska jak Stryowski. Rejestrował zarówno życie ulicy, prace robotników w porcie, jak i życie na przedmieściach.
Swoje pracownie miał na Długiej, potem Korzennej, w końcu osiadł na Ogarnej.

W latach 70. ożenił się ze swoją uczennicą, Clarą Baedeker (córką kolegi, z którym razem wykładał w szkole rzemiosł artystycznych). Ona miała nie więcej niż 20 lat, on 48, ale była to wielka miłość. Po ślubie zamieszkał na Oruni, gdzie miał swoją pracownię. Tu malował i spotykał się z przyjaciółmi.
Po przejściu na emeryturę wyjechał do Essen. Tam zmarł w 1917 r. Pochowany został na oruńskim cmentarzu.
Wystawę przygotowano z okazji 130-lecia Muzeum Narodowego w Gdańsku. Jej dopełnieniem są obiekty pochodzące z kolekcji Stryowskiego. Rarytasem będzie m. in. XVII-wieczne siodło końskie, które w 1878 roku "pożyczył" sobie podczas wizyty Stryowskiego Jan Matejko. I list malarza domagający się od Matejki zwrotu siodła. Jest szkicownik artysty. Są zdjęcia malarza i jego przyjaciół. Muzuem wydało piękny katalog, który przygotowała Maria Góralska.
- Jeśli chodzi o zbiory muzealne, to mamy najwięcej obrazów Stryowskiego - powiedziała Marta Góralska. - Wiemy, że w prywatnych rękach w Trójmieście znajdują się jego prace. Wiele jest za granicą i wciąż pojawiają się na aukcjach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto