Wróć bez HIV: akcja anonimowych badań w Gdyni dobiegła końca

Powiatowa Stacja Sanitarno - Epidemiologiczna w Gdyni już po raz ósmy wzięła udział w ogólnopolskiej kampanii przeciwko AIDS. W tym roku akcja ta przebiegała pod hasłem "Wróć bez HIV", a w gdyńskiej stacji kolejny raz można było zupełnie bezpłatnie i anonimowo przebadać się na obecność wirusa we krwi.

Godziny, w których przeprowadzano badania, dobrano przyjaźnie dla chcących się przebadać. Można to było zrobić w tygodniu w godzinach popołudniowych (np. po pracy czy studiach), a także przez prawie całą sobotę. Być może właśnie dlatego gdyńska akcja, pomimo niedużego odzewu ze strony mediów, cieszyła się jeszcze większą popularnością niż w ubiegłym roku - do stacji epidemiologicznej zgłosiło się aż 208 osób, a u 205 z nich wykonano test na zarażenie wirusem HIV.

Oby znów były same wyniki negatywne

Żeby się przebadać, trzeba było najpierw wypełnić anonimową ankietę, a następnie porozmawiać na jej temat z edukatorem. To edukator, zwany także doradcą, powiadamiał także badanego o tym, co robić w przypadku ewentualnego wyniku pozytywnego.

- Pierwszy raz biorę udział w takiej akcji - opowiada MM-ce Katarzyna Laskowska, edukatorka z gdyńskiej stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Mam nadzieję, że podobnie jak w zeszłym roku, nie wykryjemy żadnego przypadku zarażenia wirusem HIV.

HIV? Mnie to nie dotyczy

- Po wypełnieniu ankiety zadawałam pacjentom związane z nią pytania - opowiada MM Laskowska. - Ja miałam obowiązek je zadać, ale nikt nie musiał mi na nie odpowiadać, jeśli np. uznał dane pytanie za zbyt intymne. Wiele kobiet twierdziło, że AIDS ich nie dotyczy, ponieważ uprawiają "bezpieczny seks", a zapytane o to, jakiego używają zabezpieczenia odpowiadały, że tabletek antykoncepcyjnych.  Tabletki nie chronią przed żadnymi chorobami wenerycznymi! Bezpieczny, a właściwie "bezpieczniejszy" seks zapewnia wyłącznie stosowanie prezerwatyw, które zmniejszają prawdopodobieństwo zarażenia się wirusem o 80-95 proc.

Istnieje wiele innych mitów na temat tego, kogo AIDS nie dotyczy. W świadomości wielu osób wciąż jest to choroba, na którą zapadają wyłącznie niemal narkomani i homoseksualiści.

- Ludzie, którzy przychodzili się przebadać na obecność wirusa HIV, byli zwykle bardzo świadomi tego, jak i gdzie mogli się zarazić - stwierdza z zadowoleniem Laskowska. - Rzadko zdarzały się pytania, czy zarazić się można przez pocałunek itp. Osoby homoseksualne, z którymi stereotypowo wiązano choroby weneryczne, zapadają na nie stosunkowo rzadko, są świetnie poinformowane. Kolejnym mitem dotyczącym AIDS jest, że chorzy to najczęściej mężczyźni. Od kilku lat niestety stale rośnie liczba kobiet zakażonych wirusem, obecnie stanowią one już ponad połowę wszystkich zakażonych.

Kto ma odwagę, by się zbadać

- Dziennie przychodziło do nas kilkadziesiąt osób - opowiada Joanna Czachorowska, pobierająca krew w ramach akcji gdyńskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Byli to ludzie w każdym wieku, absolutnie nie tak zwany "margines społeczny". Stosunkowo często zdarzało się, że przychodziły do nas pary, by wspólnie się przebadać. Młodzi ludzie chcieli razem wykonać badania tak, żeby oboje mieli pewność, że są zdrowi i bezpieczni. Dla pewności pobieramy krew zawsze do dwóch próbek, a w razie pozytywnego rezultatu badań wykonuje się jeszcze jeden potwierdzający test dodatkowy.

Jedynym warunkiem, jaki trzeba było spełnić, by bezpłatnie i anonimowo przebadać się w kierunku HIV, było samo... przyjście do budynku SSE, na ulicy Starowiejskiej. Nie trzeba było do tego być ani mieszkańcem Gdyni, ani Trójmiasta, ani nawet mieć przy sobie książeczki zdrowia. Zbadana została każda osoba powyżej 16. roku życia (w przypadku osób młodszych konieczna była zgoda rodzica lub opiekuna), u której na podstawie ankiety i rozmowy z edukatorem stwierdzono nawet minimalne ryzyko występowania wirusa.