Aktuzalizacja godz. 23.20
Pilot samolotu, który uległ katastrofie, pan Marek Szufa został przetransportowany z miejsca zdarzenia do szpitalalnego oddziału ratunkowego o 18.30. Następnie czekał na niego tu zespół wielu specjalistów, którzy od 18.30 do 19.20 prowadził czynności resuscytatyjne (podtrzymujące podstawowe funkcje życiowe). Niestety nie przyniosły one skutku, takiego jakbyśmy chcieli i o godzinie 19.20 pilot samolotu został uznany za osobę zmarłą. W imieniu dyrekcji i pracowników szpitala, chciałbym złożyć rodzinie wyrazy współczucia. Wszystkich nas to dotknęło - powiedział lekarz szpitala w Płocku.
Aktualizacja godz. 19.50
Nadal trwa walka o życie pilota. Jego stanu nie chciał komentować naczelny lekarz szpitala wojewódzkiego w Płocku. Wiadomo jednak, że od dłuższgo czasu nie można przywrócić jego czynności życiowych.
Aktualizacja godz. 19.30
**Poszkodowani w trakcie akcji ratunkowej zostali także dwaj nurkowie, którzy z obrażeniami rąk zostali przewiezieni do szpitala. Musieli oni rozcinać ciężkim sprzętem fragmenty samolotu by wydostać stamtąd pilota. Różnym obrażeniom uległ także sam Marek Szufa. W momencie uderzenia o taflę wody maszyna mocno ucierpiała.
Obecnie na miejscu pracują prokuratorzy, którzy będą próbowali ustalić przyczyny tragedii. Dziś lub jutro z rzeki wyciągnięty zostanie wrak samolotu Christen Eagle, który zostanie następnie szczegółowo przebadany.
Aktualizacja godz. 18.45
**Obecnie policja zabezpiecza materiał dowodowy z wypadku. Zbierane są zapisy wideo i zeznania świadków.
Początkowo pilot był reanimowany na łodzi ratunkowej, następnie akcja została przeniesiona na brzeg Wisły. Niedawno został zabrany przez karetkę pogotowia, która zawiozła go do szpitala wojewódzkiego w Płocku.
Aktualizacja godz. 18.30
Jak mówią eksperci, przyczyną wypadku nie był raczej zły stan techniczny pojazdu. Marek Szufa jest jednym z najlepszych polskich pilotów i fascynatem lotnictwa. Posiada wiele własnych maszyn i dokładnie dba o ich konserwację. Właśnie prywatny samolot pilotował Szufa kiedy wpadł do Wisły. Prawdopodobnie pilot rozpoczął wykonywać manewr na zbyt małej wysokości.
Aktualizacja godz. 17.46
Ratownicy właśnie wydobyli z wody pilota samolotu, trwa akcja reanimacyjna.
Jak podaje za świadkami wypadku TVN24, podczas wykonywania jednej z akrobacji - Air Snake (przelotu bardzo blisko lustra wody) jedna z maszyn wraz z pilotem wpadła do Wisły i szybko poszła na dno. Natychmiast do akcji ratunkowej przystąpiły odpowiednie służby. Trwają poszukiwania pilota, który prawdopodobnie nie opuścił samolotu przed udrzeniem w taflę Wisły.
Samolot pilotował Marek Szufa
- Wszystko wskazuje na to, że samolot zaczął akrobację na zbyt niskiej wysokości - mówi TVN24 rzecznik pikniku lotniczego w Płocku. - Nie wyglądało to na awarię samolotu, jednak o przyczynach lepiej teraz nie mówmy, wyjaśnią to specjaliści - dodaje.
Marek Szufa jest jednym z najwybitniejszych polskich pilotów. Od 1979 roku lata maszynami Polskich Linii Lotniczych Lot, od 1990 r. był kapitanem Boeinga 767. Pięć lat temu przeszedł na emeryturę i specjalizuje się w lotniczych pokazach akrobacyjnych. W jego prywatnym hangarze jest oprócz rozbitego Christen Eagle ponad sześć różnych maszyn (w tym legendarny brytyjski Spitfire). Pilot był wielokrotnie nagradzany za swoje akrobacje w wielu kategoriach na przeróżnych konkursach.
Tak latał i wykonywał akrobacje Marek Szufa:
Czytaj więcej wieści Spoza Miasta:
Gienek Loska: Chciałbym dalej grać na ulicyPolicyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?