Głównym celem stowarzyszenia jest, jak powiedziała mi Liwia Wyszomirska - organizatorka happeningu, promowanie zdrowej postawy wobec przyrody oraz wobec siebie nawzajem. - W kręgu naszych zainteresowań oprócz ekologii, są też działania prospołeczne - mówi - z wegetarianizmem wiąże się nie tylko odpowiednia dieta, ale również wybór pewnej postawy wobec świata.
Celem akcji takich jak Dzień Ziemi jest zwrócenie uwagi mieszkańców Trójmiasta na problemy, z jakimi boryka się nasza planeta. Najważniejszym obszarem działań vege aktywnych jest natomiast propagowanie wegetarianizmu i weganizmu. Przewodnicząca stowarzyszenia, Izabela Renczyńska zaznacza, że zmiana diety powinna wiązać się ze świadomym wyborem postawy ekologicznej, a nie z modą lub młodzieńczym buntem. - Organizujemy różne imprezy po to, żeby służyć radą tym, którzy chcą zostać wegetarianami i uświadamiać ludziom, z jakimi fatalnymi skutkami łączy się spożywanie potraw mięsnych. - opowiada pani Izabela - Obalamy też mit konieczności jedzenia mięsa. Współpracują z nami lekarze, którzy zapewniają, że wykluczenie go z diety nie wiąże się z żadnymi nieprzyjemnymi konsekwencjami nawet u dzieci.
Aby zachęcić gdynian do zmiany trybu życia, sympatycy idei "vege" przygotowali dla nich zdrową sałatkę oraz bębniarski koncert formacji Samba Rhythm of Resistance. Organizatorom udało się zainteresować przechodniów swoją manifestacją, choć większość z przybyłych znalazła się tam przypadkowo. Stowarzyszenie, które działa już od dwóch lat (wcześniej jako klub) jest bowiem nadal mało znane w Trójmieście. Członkowie starają się pojawiać na różnych imprezach i sami organizują ekologiczne heppeningi, ale ciężko jest im przełamać tradycyjny polski wzorzec odżywiana się. - Bywało, że spotykaliśmy się z negatywnymi reakcjami ludzi - wspomina Liwia Wyszomirska - podczas "Dnia Karpia" w Gdańsku zostaliśmy obrzuceni wyzwiskami. Na placu Górnośląskim udało się im jednak stworzyć fajną, przyjazną atmosferę, a mieszkańcy bardzo chętnie degustowali wegetariańskie dania.
Najmilszy akcent Dnia Ziemi miał miejsce, gdy impreza zmierzała już ku końcowi - na dźwięk werbli spontanicznie i energicznie zareagowały studentki Studium Wokalno - Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej. Najpierw tańczyły one pośród sympatyków idei i organizatorów manifestacji, by potem z okien Teatru Muzycznego przyłączyć się do skandowania wegetariańskich haseł i gorących oklasków dla wszystkich członków Samby Rhythm of Resistance.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?