Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Związkowcy Energi zablokują w piątek Gdańsk

Aneta Niezgoda
Aneta Niezgoda
Związkowcy Energi zablokują w piątek centrum Gdańska. Manifestacja potrwa w godz. 12-14.

- Pochód rozpocznie na ulicy Reja, by następnie przejść ulicami Jana z Kolna i Wały Jagiellońskie i dojść do Urzędu Wojewódzkiego - mówi Roman Rutkowski z NSZZ Solidarność. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że manifestacja może trochę utrudnić życie mieszkańcom Gdańska, ale musimy walczyć o swoje prawa - dodaje.

Rozpoczęcie manifestacji zaplanowano na godzinę 12. przed siedzibą Grupy Energa przy ulicy Reja. Na miejscu przez godzinę przemawiać będą przewodniczący związków zawodowych. Potem manifestacja wyruszy do centrum miasta, by po godz. 14 dojść do Urzędu Wojewódzkiego przy ulicy Okopowej.

- Tam wręczymy wojewodzie petycję i zaproponujemy spotkanie. Podobnie postąpiliśmy w ubiegłym roku, ale mimo wstępnych uzgodnień nie znaleziono dla nas czasu. Może teraz się uda? - zastanawia się Rutkowski.

Na manifestacji pojawi się ponad 3 tys. związkowców. Przedstawiciel Solidarności przyznał, że liczba ta może się powiększyć, gdyż do biura związku wciąż przychodzą nowe zgłoszenia. Protest zabezpieczać będzie policja.

- Otrzymaliśmy informacje o planowanej manifestacji, którą nasi funkcjonariusze będą ochraniać - przyznaje Aleksandra Malinowska z gdańskiej policji. - Niestety nie znamy jeszcze dokładnej liczby uczestników marszu, dlatego ciężko nam określić, ile jednostek wyślemy na miejsce.

Związkowcy zapowiadając manifestację, poinformowali także, że od 24 maja rozpocznie się strajk generalny. Organizatorzy strajku przyznali, że w tym czasie nie będzie przerw w dostawie energii, ale pracownicy firmy nie będą usuwali awarii.

Inne zdanie na ten temat ma prezes spółki Energia-Operator, Leszek Nowak.

- Nie jest możliwe, aby z powodu odmiennych zdań, co do możliwości realizacji wszystkich oczekiwań związków zawodowych, nasi pracownicy zaryzykowali bezpieczeństwo innych ludzi - uważa Nowak. - Sytuacja, w której doświadczeni pracownicy energetyki odmówiliby wyjazdu do awarii nigdy nie miała miejsca. Utrzymanie ciągłości dostaw energii wiąże się z ochroną bezpieczeństwa życia i zdrowia innych osób. Nasi pracownicy zdają sobie sprawę z wagi pełnionych zadań, co wielokrotnie udowodnili swoją ofiarną pracą podczas nawet największych, katastrofalnych awarii.

Jednak według Romana Rutkowskiego, prezes jest w błędzie. Awarie będą usuwane tylko w przypadku zagrożenia życia.

- Nie wiem, kto będzie jeździł do awarii, może sam pan prezes? W czasie strajku pracownicy nie mają obowiązku naprawiać awarii. Oczywiście, gdy sytuacja będzie naprawdę ciężka, to pomożemy - mówi Rutkowski.

Związkowcy zarzucają zarządowi Grupy Energa, że nie przestrzega porozumień i prowadzi "dziką restrukturyzację". Celem manifestacji jest także 10-procentowa podwyżka oraz wywalczenie wpływu na zarządzanie przedsiębiorstwem. Przypomnijmy, w marcu 2009 roku związkowcy również manifestowali w Gdańsku.

Czytaj:

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto