Namiot pana Wojciecha stanął naprzeciwko gdańskiego Urzędu Miejskiego na początku sierpnia. Później pojawiły się wokół niego transparenty i kolejne namioty. Mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych Wojciech Dąbrowski tłumaczył, że chce w ten sposób zaprotestować przeciw eksmisji z mieszkania komunalnego jego schorowanej małżonki. Urzędnicy odpowiadali, że kobieta została eksmitowana zgodnie z procedurą i wyrokiem sądu, z powodu wielokrotnie powtarzającej się sytuacji niepłacenia czynszu, co powodowało znaczne zadłużenie. Jak tłumaczyli, kobiecie proponowano miejsce w Centrum Treningu Umiejętności Społecznych w Nowym Porcie, ale odmówiła.
Czytaj także: Protest w Gdańsku przed UM. Prowadzi strajk głodowy przeciwko eksmisji
Namioty pod urzędem wciąż stoją, a w sprawie pojawił się nowy wątek. Zarządca gdańskich dróg - ZDiZ - oznajmił, że nalicza Dąbrowskiemu karę za zajmowanie pasa drogowego.
- To nie jest tak, że w jakikolwiek sposób uwzięliśmy się na tego mężczyznę. To standardowe działania, podejmowane w oparciu o istniejące przepisy. Ze względów bezpieczeństwa nie mogliśmy wydać mężczyźnie zgody na zajmowanie trawnika przy ruchliwej drodze, więc karę naliczać musimy - tłumaczy Katarzyna Kaczmarek, rzeczniczka tej instytucji. Podkreśla, że stawka kary jest standardowa i za każdą dobę wynosi 56 złotych i 50 groszy.
Czytaj także: Gdańsk: Wojciech Dąbrowski prowadzi protest głodowy przed Urzędem Miejskim. Wspierają go stoczniowcy
Naliczanie ZDiZ rozpoczął 21 sierpnia, Dąbrowski powinien dziś zapłacić ponad 1,4 tys. zł.
- To nawet nie absurd, ale łamanie konstytucji i wolności słowa - ocenia tę sytuację pan Wojciech. - Takiej sytuacji nie ma nawet w łamiących prawa człowieka krajach arabskich - uważa. Przekonuje, że właśnie wrócił z Warszawy gdzie rozmawiał z przedstawicielem prokuratora generalnego. - Zgłosiłem mu, że gdańskie władze dopuszczają się eutanazji, bo jak inaczej określić sytuację, kiedy schorowana 70-letnia kobieta, która dostaje 800 zł renty, ma zapłacić czynsz 1100 zł? A jedzenie? Leki? - pyta.
Protestujący nie przyjął od urzędników zawiadomienia o naliczaniu kary. - Jeśli jej dobrowolnie nie zapłaci, będziemy musieli skierować sprawę do sądu - mówi Katarzyna Kaczmarek.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?