18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

77 proc. ankietowanych Polaków robi w święta prezenty. Trójmiejskie sklepy przeżywały oblężenie [W]

Ewelina Oleksy
T. Bołt
Na dworcach, parkingach przed galeriami handlowymi i przede wszystkim w sklepach - od piątku do niedzieli w Trójmieście trwało świąteczne szaleństwo. Dla wielu osób był to ostatni moment na zrobienie zakupów i prezentów. A na tych nie oszczędzamy. Jak wynika z danych TNS Polska, deklarowana przez Polaków przeciętna wysokość wydatków na prezenty wynosi 341 zł i jest to kwota o 15 zł wyższa niż podawana przed rokiem. Jednocześnie prezenty robi 77 proc. ankietowanych - czyli zakupy łączą nas jak niewiele innych rzeczy w Polsce.

Sprzedawcy zacierali ręce i wydłużali godziny pracy, choć nie kryli zmęczenia. A ci, którzy zakupy zostawili na ostatnią chwilę, zdążyli tego pożałować.

Zobacz także: Boże Narodzenie 2012: Przedświąteczna gorączka opanowała Gdańsk

- Mając na uwadze to, co działo się w tamtym roku, tym razem zakupy świąteczne postanowiłam zrobić wcześniej. Pojechałam w piątek do Galerii Bałtyckiej wieczorową porą myśląc, że uniknę tłumu i się pomyliłam - ubolewa Małgorzata Prus, mieszkanka Gdańska - Utknęłam w korku na długo przed Galerią bez możliwości zawrócenia. Chciałam już zostawić samochód na poboczu i pójść na piechotę ale inni mieli ten sam pomysł. Po prawie godzinnym staniu w korku, wjechałam w drugi - tym razem była to kolejka do parkingu - opowiada. A tam kolejny problem- znalezienie wolnego miejsca graniczyło z cudem. Efekt? Zakupy robiła na raty. - Drugie podejście miałam w niedzielę i o dziwo rano sklepy były prawie puste. Ale popołudniu znowu zrobił się młyn - dodaje pani Małgorzata.

W sobotę ścisk jak w ulu panował w gdańskich galeriach handlowych. Oblężenie przeżywała np. Galeria Bałtycka i Madison. Pełne tych, którzy szukali prezentów były głównie sklepy z kosmetykami, zabawkami, ubraniami, bielizną. Takie rzeczy najchętniej bowiem dajemy pod choinkę. Sondaż TNS pokazał, że w tym roku wśród planowanych prezentów znajdą się m.in. kosmetyki i perfumy (40 proc.), słodycze (39 proc.), zabawki (33 proc.), ubrania lub obuwie (24 proc.), książki (18 proc.) oraz gotówka (8 proc.).

Czytaj także: Sprawdź jak będą pracowały trójmiejskie urzędy w Wigilię

- Część prezentów na szczęście kupiłam w ubiegłym tygodniu. Na ostatnią chwilę dokupuję tylko drobiazgi, co nie zmienia faktu, że do kasy dopchać się ciężko - mówiła Alicja Kalicka, gdańszczanka spotkana w galerii Madison.

Sprzedawcy przez cały weekend uwijali się tam jak w ukropie. - Pracujemy bez przerwy. Czapki, szaliki, rękawiczki i swetry schodzą jak świeże bułeczki. Sporo jest osób, które, chcąc mieć zakupy szybko z głowy, więc biorą co popadnie, pytając tylko czy jeśli dana rzecz się obdarowanemu nie spodoba, będzie można ją zwrócić - mówiła kasjerka jednego ze sklepów odzieżowych.

Swoje w kolejce odstać trzeba było na Dworcu Głównym. Nad tym, by zamieszanie nie było zbyt wielkie czuwały dodatkowe patrole policji i ochrona.

Sporo osób kupowało bilety na zapas. Ci, którzy jechali do domów w niedzielę, przy kasach stali już w sobotę. - Na święta jadę do Rawicza, bilet kupuję wcześniej, żeby nie mieć stresu, że z powodu kolejek nie zdążę na pociąg - tłumaczył Marcin Jedziński, student. - Zawsze jeżdżę drugą klasą, ale w obawie przed ściskiem wolę się wykosztować i wydać więcej na pierwszą klasę. Tam zawsze jest mniej ludzi, więc przynajmniej mam gwarancję, że będę siedział - dodawał.

Ci, którzy z Gdańska do domu jechali w sobotę rano, mieli też inne sposoby na wygodną podróż pociągiem. - Zamiast wsiąść na stacji w Gdańsku, wyszłam z domu wcześniej i pojechałam do Gdyni, gdzie mój pociąg zaczynał bieg. Miejsce siedzące miałam dzięki temu bez problemu - opowiada Marta Konopka, która jechała do Białegostoku.

Z badań przeprowadzonych przez firmę NaviExpert wynika, że niedziela pod względem zakorkowania miast była najbardziej dokuczliwym dniem. Szał przedświątecznych zakupów spowodował nawet, że w pobliżu niektórych galerii handlowych kierowcy jeździli w godzinach szczytu ze średnią prędkością około 9 km na godzinę.

Czytaj także: Boże Narodzenie 2012: Święta będą drogie, a prezenty skromne. To przez kryzys?

- Od początku grudnia obserwujemy większe zakorkowanie miast, pośrednio związane z przedświątecznymi zakupami. Ten weekend był jednak najbardziej uciążliwym weekendem w roku - potwierdza Adam Bąkowski, prezes NaviExpert.

Eksperci szacują, że sprzedaż w okresie świątecznym wzrośnie w tym roku o 2-5 proc. Zakupy na ostatnią chwilę można robić jeszcze dzisiaj, ale trzeba się pospieszyć. Dla przykładu Galeria Bałtycka czynna będzie dziś od godz. 9 do 15, tak samo Madison. Z kolei hipermarket w Centrum Handlowym Morena zaprasza od godz. 8.30 do 15. W pierwszy i drugi dzień świąt markety są pozamykane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto