MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Biletowy absurd? MZKZG się tłumaczy

Maciej Czarniak
Maciej Czarniak
- Niedorzeczny system komputerowy, albo osoby sprzedające bilety ...
- Niedorzeczny system komputerowy, albo osoby sprzedające bilety ... Łukasz Staniszewski
- Niedorzeczny system, albo niedouczeni sprzedawcy - denerwuje się Monika, która przez MZKZG straciła kilkadziesiąt złotych.

- Nadszedł czas, że studia się skończyły i z dniem 31 marca straciłam ulgę na bilety. W tamtej chwili na karcie miejskiej miałam "nabity" 30 dniowy bilet metropolitalny, ważny do 8 kwietnia. 31 marca poszłam więc do punktu obsługi klienta w Sopocie na dworcu PKP i dowiedziałam się, że nie jestem w stanie ani zakupić na kartę nowego biletu (pełnopłatnego od 1 kwietnia), ani dopłacić do biletu, który miałam na karcie. Powiedziano mi, że dopiero po tym, jak na karcie przeterminuje się bilet poprzedni, będę mogła kupić następny - napisała do nas Monika, czytelniczka Moje Miasto Trójmiasto.

Brzmi absurdalnie, prawda? Ktoś nie pomyśli i z przyzwyczajenia załaduje bilet na przykład 25 dnia miesiąca, ulga mu się skończy i żegnajcie pieniążki... Sprawę zdecydowaliśmy się wyjaśnić i sprawdzić, czy MZKZG rzeczywiście popełniło tak rażące zaniedbanie i nie ma sposobu na tę sytuację.

MZKZG: to niefortunna pomyłka

- W tej sytuacji błąd musiał zostać popełniony przez pracownika sopockiego punktu - informuje nas Hubert Kołodziejski, przewodniczący zarządu MZKZG. - W przypadku biletów metropolitalnych, "mapowanie" karty z ulgowej na normalną nie jest potrzebne i nie powinno być problemu z załadowaniem kolejnego biletu.

Jak się okazało, problem jednak istnieje. Nawet jeśli system pozwala na załadowanie kolejnego biletu, mimo że poprzedni ciągle jest ważny, pracownicy najwyraźniej tego nie wiedzą, albo nie potrafią wykonać. A dla pasażerów kończy się to stratą pieniędzy.

- Byłam zmuszona od 1 kwietnia kupować normalne bilety na przejazdy autobusami w Gdańsku, Gdyni oraz SKM - opowiada Monika. - Sytuacja jest dla mnie bardzo stresująca. Nie posiadam stałego źródła dochodów i kupuję bilety metropolitarne żeby było taniej, ale w chwili obecnej dopłacam więcej niż powinnam. A zostało jeszcze kilka dni ważności biletu - dodaje.

Hubert Kołodziejski zaznacza też, że terminal sprzedaży na pewno zaznaczył sprzedawcy, iż na karcie istnieje jeszcze bilet ważny do 8 kwietnia. Możliwe więc, że w tym tkwił błąd pracownic kasy, które mogły błędnie potraktować te informację.

Drugi bilet można załadować, ale pieniędzy się nie odzyska

Osobnym problemem jest kwestia straconych pieniędzy. I to nie tylko naszej czytelniczki, ale też każdej osoby, która znajdzie się w podobnej sytuacji. MZKZG nie przewiduje możliwości anulowania ważnego biletu i zwrotu pieniędzy za niewykorzystane dni.

I jest całkiem zrozumiałe, bo tego typu praktyki nigdy nie były w trójmiejskiej komunikacji stosowane. Ale czy nie dało by się wprowadzić możliwości dopłat, tak jak ma to miejsce w SKM? W końcu cały system kart miejskich jest w pełni skomputeryzowany i to ile wynosi wartość dopłaty wyliczałby program, a nie człowiek.

- Przyznaję, że dla pasażera byłoby to wygodne rozwiązanie. Myślę, że w przyszłości zmiany mogą pójść w tym kierunku - przyznaje Hubert Kołodziejski.

Czytaj też o innych Trójmiejskich absurdach:

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:

Ostatki taneczne...

Cztery pory roku...

Cheerleaderki...
od 7 lat
Wideo

Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto