Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biuro szefa GZNK okupowane przez grupę "Nic o nas bez nas"

Aneta Niezgoda
Aneta Niezgoda
Grupa Inicjatywna "Nic o nas bez nas" kolejny raz daje o sobie znać. Tym razem protest zorganizowała w siedzibie GZNK.

- Jesteśmy tu, by wspierać państwa Siedzińskich, których GZNK chce wyrzucić z mieszkania - mówi nam Łukasz Muzioł z Grupy Inicjatywnej "Nic o nas bez nas". - Nikt nie chce z nami rozmawiać, dlatego okupujemy biuro dyrektora.

Członkowie tej organizacji 11 czerwca przybyli o godz. 12 do siedziby Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, by dyskutować z Jackiem Łapińskim, jego dyrektorem. Ten jednak przebywa na urlopie, a jego zastępcy nie chcieli rozmawiać ani z protestującymi, ani z dziennikarzami.

Grupa postanowiła, że pozostanie na miejscu i będzie okupować biuro dyrektora do momentu, aż ktoś wyrazi ustną bądź pisemną deklarację, że pomoże rodzinie Siedzińskich. Wydarzenie zabezpieczała policja i straż miejska.

Spór pomiędzy stronami dotyczy kilkutysięcznego długu państwa Siedzińskich, którzy mieszkają w jednym z mieszkań komunalnych na Przymorzu. Wszyscy członkowie rodziny są przewlekle chorzy (m.in. żółtaczka, padaczka i choroba wieńcowa). Według protestujących, rodzina mimo małych dochodów próbowała spłacać dług, ale wciąż rosły odsetki.

- Przez dziesięć lat odbyło się kilka spraw w sądzie, których efektem są ugody z miastem i cztery konta komornicze - tłumaczy Łukasz Muzioł. - Niedawno każdy z członków rodziny, nawet niepełnosprawne i uczące się w szkole dzieci, otrzymał pismo z informacją, że w ciągu 30 dni zostanie im wypowiedzona umowa najmu,  co było połączone z groźbą wpisania do Krajowego Rejestru Dłużników w przypadku niezapłacenia kwoty 10 tys. złotych, która ma się nijak do sumy należności najemców wobec miasta. Razem z odsetkami powinna to być kwota 8 tys. złotych - wyjaśnia.

Grupa chce, by GZNK szczegółowo rozliczyła rodzinę Siedzińskich oraz, by rozpoczęto postępowanie, które sprawdzi do jakich błędów doszło podczas windykacji długu. Kolejnym żądaniem jest, by do czasu wyjaśnienia sprawy anulowano wypowiedzenie najmu.

Miasto nie zgadza się na ustępstwa. Jak przyznaje Emilia Salach-Pezowicz z biura prasowego gdańskiego magistratu, miasto przyjęło postulaty, ale nie ma zamiaru naginać prawa.

- Wyjątków nie będzie, takie jest prawo - mówi rzeczniczka. - Inna sprawa to dialog tych ludzi i ich styl, skoro musiała interweniować straż miejska i policja.

"Nic o nas bez nas" to niezależna inicjatywa mieszkańców Gdańska, którzy sprzeciwiają się podwyżce czynszów w mieszkaniach komunalnych i chcą większego wpływu mieszkańców na decyzje podejmowane w samorządzie. Zrzeszenie zasłynęło wcześniej protestami podczas obrad Rady Miasta.

Zobacz też:

Zobacz jakie możliwości daje Ci MMTrojmiasto.pl >>


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto