Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bohaterskie zachowanie kierowcy i motorniczego w Gdańsku

Anna Mizera-Nowicka
Na kierowców gdańskiej komunikacji miejskiej można liczyć!
Na kierowców gdańskiej komunikacji miejskiej można liczyć! Piotr Hukało
Gdańscy motorniczy i kierowca autobusu okazali się superbohaterami. Jeden z nich w weekend pomógł kobiecie, która złamała nos oraz uratował krwawiącego na przystanku mężczyznę. Inny wskazał, gdzie się znajduje zaginiony niepełnosprawny chłopiec.

Kierowca autobusu z Gdańska, pan Maciej, opowiada, że na obecnym stanowisku pracuje od pół roku. Jeszcze nigdy jednak nie miał takiego weekendu, jak ten ostatni. W piątek pomógł krwawiącej kobiecie, a w sobotę zakrwawionemu mężczyźnie.

- Gdy wjechałem na pętlę w Oliwie, zobaczyłem panią pod wpływem alkoholu, która złamała nos i krwawiła. Ludzi trochę było, ale nikt nie zareagowałem. Sam więc jej pomogłem i wezwałem pogotowie – opowiada.

Z kolei w sobotni wieczór kierowca linii 162 udzielił pomocy rannemu mężczyźnie na przystanku Emaus. - Zobaczyłem kobietę, która próbowała podnieść mężczyznę. Pan silnie krwawił z okolic głowy. Okazało się, że się przewrócił i uderzył głową w płytę chodnikową – opowiada pan Maciej. - Od razu zatrzymałem autobus. Opatrzyłem go. Wiedziałem jak to zrobić, bo kiedyś jeździłem jako kierowca karetki. Pogotowie też zresztą wezwałem.

Trzeba tak postępować. Wiadomo, że nie zbawi się tym świata, ale sprawi się, że będzie on trochę lepszy. Najgorsza jest znieczulica

Kierowca nie rozumie pytania, dlaczego pomógł. - Trzeba tak postępować. Wiadomo, że nie zbawi się tym świata, ale sprawi się, że będzie on trochę lepszy. Najgorsza jest znieczulica – ocenia. - Mam nadzieję, że kiedyś gdy ja lub ktoś z mojej rodziny będzie potrzebował pomocy, również znajdzie się osoba, która nie odwróci głowy.

Ale na słowa pochwały zasługuje też motorniczy, który w sobotni wieczór zareagował na informację z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku o zaginięciu niepełnosprawnego chłopca. Rozpoznał go wśród pasażerów na przystanku Kołobrzeska i zabrał go do tramwaju. Tam się nim zaopiekował, a następnie przekazał funkcjonariuszom.

- Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło i chłopca udało się przekazać mamie – mówi jedynie. I pomimo wielu próśb nie chce się zgodzić na podanie swojego imienia czy dłuższy komentarz.

Czytaj więcej: Motorniczy z Gdańska ruszył na pomoc

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto