18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet obywatelski Gdańska na 2014 r. Mieszkańcy proponują, jak i na co dzielić pieniądze

Redakcja
W środę spotkanie na temat zasad decydowania o wydatkach miasta zorganizowali radni i urzędnicy
W środę spotkanie na temat zasad decydowania o wydatkach miasta zorganizowali radni i urzędnicy Przemek Świderski
Za tydzień gdańscy radni przyjmą projekt budżetu obywatelskiego na 2014 r. Podczas środowego spotkania w Instytucie Kultury Miejskiej mieszkańcy złożyli wiele pomysłów na zmiany w tym projekcie.

9 milionów zł równo podzielone między sześć okręgów wyborczych, prawo głosu dla każdego, kto do połowy października ukończy 16 lat, i projekty zgłaszane przez gdańszczan na maksymalnie 500 tys. zł, dotyczące głównie inwestycji drogowych i infrastrukturalnych oraz rekreacji - tak w dużym skrócie wygląda projekt budżetu obywatelskiego przygotowany przez radnych klubu PO i urzędników.

Działaczom Kampanii na rzecz Budżetu Obywatelskiego udało się przekonać polityków do wprowadzenia do projektu możliwości oddania przez każdego mieszkańca głosu na więcej niż jeden (3 lub 5) projekt.

Po ich interwencji gdańscy radni (którzy od początku przekonywali, że to tylko techniczna wpadka) wprowadzą także zapis, że jedyny warunek stawiany zgłaszanym przez mieszkańców projektom to ich merytoryczna i formalna zgodność z zapisami uchwały.

Czytaj również: Gdańsk będzie miał budżet obywatelski. Do wydania 9 mln złotych

W poniedziałek nad uchwałą pochylą się radni PO, tego samego dnia i we wtorek dwie komisje Rady Miasta. Choć wątpliwości wciąż niemało, jedno jest pewne - żeby budżet obywatelski w Gdańsku obowiązywać zaczął w 2014 roku, za niespełna tydzień gotowy projekt musi zostać przyjęty. Tymczasem wątpliwości wciąż nie brakuje.

W środę spotkanie na temat zasad decydowania o wydatkach miasta zorganizowali radni i urzędnicy. Wcześniej czekali na głosy mieszkańców, a tych nie zabrakło.

Wśród propozycji pojawiła się taka, by ze 100 tys. zł przeznaczonych na przeprowadzenie konsultacji część wydać na promocję budżetu obywatelskiego, i taka, by wyznaczyć jednostkę, która pomoże oszacować wartość projektu i sprawdzi, czy realizowany będzie (co konieczne) na miejskich gruntach.

- Może każdy głosujący powinien rozdysponować od 1 do 10 punktów na od 1 do 10 projektów - sugerował Andrzej Witkiewicz z Rady Osiedla Strzyża.

Zarówno w pisemnych wnioskach mieszkańców, jak i na samym spotkaniu wraca też postulat innego podziału miasta.

- Wnioskujemy, by zmienić podział, bo teraz w moim okręgu Wrzeszcz Górny i Dolny zgłoszą projekty, które zwyciężą nad Strzyżą, Młyniskami i Brętowem. Dlatego zarówno my, jak i radni mniejszych osiedli wnosimy o podzielenie miasta na 34 okręgi zgodne z podziałem na jednostki pomocnicze - przekonywała Lidia Makowska z Górnego Wrzeszcza.

Wątpliwości nie ukrywał też mieszkaniec Młynisk, który przekonywał, że małe osiedla będą dyskryminowane względem dużych.

- Uważam, że wręcz przeciwnie, takie projekty będą jednoczyły wokół siebie wszystkich mieszkańców. Sądzę, że w Dolnym Wrzeszczu mieszkańców jednej ulicy nie będzie interesował projekt do zrealizowania kilometr dalej, ale jeśli się okaże, że się myliłem, to będę pierwszą osobą skłonną zmienić ten podział - przekonywał Piotr Borawski, radny PO z komisji, która przygotowała uchwałę ws. budżetu. Zarówno w tym przypadku, jak i w sposobie głosowania i wielu innych przyznał, że przyjęte rozwiązania nie są ostateczne i po pilotażowej wersji projektu na przyszły rok mogą zostać zmienione.

Mieszkaniec Chełmu był z kolei zdania, że maksymalna kwota do wydania na jeden projekt powinna wynieść 250 tys. zł. Nie zgadzała się z nim mieszkanka Szadółek. - U nas nie ma żadnej infrastruktury rekreacyjnej, myśleliśmy, żeby stworzyć tor dla rolkarzy, a to absolutnie niewykonalne przy kwocie 250 tysięcy złotych - tłumaczyła.

Czytaj też: Budżet obywatelski w Gdańsku. Czat z prezydentem Gdańska, Pawłem Adamowiczem

Wątpliwości radnych i mieszkańców budził też termin realizacji inwestycji - do końca 2014 roku. - Przestawienie wiaty autobusowej razem z przygotowaniem dokumentacji projektowej trwa od 6 do 12 miesięcy, więc nie wiem, jak możliwa jest poważniejsza inwestycja - denerwowała się mieszkanka Gdańska-Południe.

Wszystkie uwagi mieszkańców mają trafić teraz do radnych, którzy na sesji w czwartek, 29 sierpnia, przyjmą ostateczny kształt uchwały o budżecie obywatelskim na 2014 rok.

od 7 lat
Wideo

Rusza Strefa Czystego Transportu w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto