Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bunkier w Gdańsku. Nowy lokal na imprezowej mapie miasta [ZDJĘCIA]

Redakcja
Bunkier w Gdańsku. Nowym punktem na imprezowej mapie miasta
Bunkier w Gdańsku. Nowym punktem na imprezowej mapie miasta Maciej Grochala
Bunkier w Gdańsku nowym lokalem na imprezowej mapie miasta. Nowy lokal w samym centrum już przyciąga tłumy. Właściciele zapowiadają, że po wakacjach będzie jeszcze lepiej!

Z zewnątrz, choć wygląda okazale, nic specjalnego. - Betonowy kloc - rzucają ci, którzy przechodzą ul. Olejarną.

Racja, tyle tylko, że nie wszyscy jeszcze wiedzą, że wewnątrz tego "kloca" kryje się niesamowita przestrzeń - na imprezy, koncerty, wystawy malarstwa, fotografii i grafiki. Właściciele Bunkra, czyli nowo otwartego lokalu postarali się, by jego gościom już na wejściu opadły z wrażenia szczęki.

Każde z pięciu obecnie uruchomionych pięter urządzone jest w innym stylu - na jednym można się rozsiąść na sofach i poczuć jak w angielskim pubie, na innym pić piwo, siedząc na parcianych workach i przy stołach zrobionych z drewnianych szpul. Im wyżej tym ciekawiej - sala, gdzie można palić to klimat mocno więzienny - stoliki za kratami, jak w więziennych celach i... krzesło elektryczne pod ścianą. Właściciele w przerobienie poniemieckiego schronu na klubogalerię zainwestowali miliony złotych.

Mylą się ci, którzy myśleli, że przez ostatnie lata nic się tam nie działo. Bo prace wewnątrz Bunkra rozpoczęły się 12 lat temu, a tempa nabrały w dwóch ostatnich.

- W budynku nie było żadnej instalacji, która zostałaby do teraz. Było jedynie kilka przewodów elektrycznych, które zostały zdemontowane. Po ostatnich bombardowaniach Gdańska w czasie II wojny światowej schron był jedynym ocalałym budynkiem w otoczeniu ul. Olejarnej. Na dachu odkryliśmy lej po bombie o średnicy 3 metrów, w którym wyrosło drzewo. Wywieźliśmy 8 kontenerów gołębich odchodów, 70 kontenerów gruzu i farby ze ścian, 90 dni szlifowane i polerowane były podłogi, a podczas prac adaptacyjnych zużyte zostało 27 tys. kg stali - opowiada o skali przedsięwzięcia Marcin Ciszewski, jeden z szefów Bunkra.

Imprezowa mapa Trójmiasta. Kluby i bary w Gdańsku, Sopocie i Gdyni? [PRZEWODNIK]

Ten wysiłek nie poszedł na marne. O czym świadczą tłumy, jakie przewijają się przez lokal głównie w weekendy. Kto jeszcze nie był, tylko do końca wakacji ma szansę, by wejść za darmo. Od września płacić trzeba będzie za każdorazowe wejście. W tym szaleństwie jest jednak metoda.

- Chcemy uniknąć sytuacji, że nasi goście wychodzą na zewnątrz z alkoholem czy na papierosa. Jeśli wyjdą, będą musieli po raz kolejny zapłacić za wstęp. To gest w stronę naszych starszych sąsiadów, którzy skarżyli się na hałasy - tłumaczy Ciszewski.

Także z myślą o tym, by klub był jak najmniej uciążliwy dla otoczenia, jego właściciele wyciszyli wentylatory. Na razie w Bunkrze odbył się jeden koncert zespołu Indios Bravos, ale właściciele zapewniają, że to tylko przedsmak atrakcji. - Będziemy organizować koncerty oraz przeglądy młodych zespołów, a najlepsze z nich promować. We wtorki stawiamy na karaoke, w środy na muzykę graną na żywo, czwartki mamy rockowe, a piątki i soboty to regularne imprezy na dwóch parkietach - wymienia Ciszewski.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto