"Ciała obce" zdobyły w 2010 roku Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną, miały już kilka czytań i to nie tylko w Polsce, a sztukę tłumaczono na język hiszpański, niemiecki i rosyjski.
Sztuka oparta jest na historii życia Marka Hołuszko, działacza solidarności. Julia Holewińska za tło stawia przemiany historyczne, by na główny plan wysunąć głęboko posunięte przemiany personalne bohatera/bohaterki. Adam od siódmego roku życia wie, że Bóg się pomylił dając mu ciało mężczyzny. Próbuję to uczucie w sobie zwalczyć, mówi księdzu podczas spowiedzi że kilka razy siebie zabił, ale kobieta w nim "mieszkająca" zawsze się odradza. Przywódczo zaangażowany w działalność opozycyjną w stanie wojennym żeni się, ma syna, ale prawda o Ewie w końcu wychodzi na jaw. Nie rozumiejąca transseksualizmu żona oskarża Adama o transwestytyzm, uważa jego zachowanie za fanaberię, za zboczenie, odchodzi zabierając z sobą syna. Bohaterka, choć wyzwolona płciowo, żyje w nędzy, uczy bardzo trudną młodzież, która traktuję swoją nauczycielkę jak dziwoląga. Społeczeństwo na czele z księdzem i lekarzami uważa ją za hybrydę.
Adam: "Tydzień 19: W tym tygodniu już prawie w pełni rozwinięte są narządy płciowe. Jeśli będzie to dziewczynka, to pochwa, macica i jajowody są już na swoim miejscu. Jeśli chłopiec - jądra są już rozwinięte i zaczynają produkcję testosteronu. No, panie Boże, uważaj w tym dziewiętnastym tygodniu, bo tutaj nie ma żartów. Wszystko ma być, jak należy.".
DNA, w którym zapisana jest płeć dziecka, widzimy dosłownie na scenie. Za, przed, w, obok , na i pod biało czerwonym DNA, przebiega chór: męski w bieli, żeński w prowokującej czerwieni. Kostiumy (Katarzyna Stochalska) zmieniają się wraz z życiem bohatera (buro-szare wyciągnięte swetry opozycji). Adam jest ubrany w czarne spodnie i koszulę, gdy zmienia się w Ewę rozpuszcza włosy, rozsuwa suwaki, ukazując świecące kozaczki pasujące do czarnej tuniki, która kiedyś była wsunięta w spodnie koszulą.
Spektakl Kuby Kowalskiego jest bardzo dynamiczny, balansując na granicy tragikomedii. Za traumę transseksualisty reżyser oskarża nas wszystkich, nas bierne i nieme wobec problemów jednostki społeczeństwa. Nikt po obejrzeniu tego wywołującego skrajne emocje spektaklu nie wyjdzie z teatru obojętny.
Na koniec warto przypomnieć fragment książki Tadeusza Różewicza: ''Chłop to chłop, baba to baba. lle było pogardy dla każdego osobnika. który odbiegał choć trochę od tego prymitywnego biologicznego podziału. Głupota wrodzona i wychowanie. Dla nas dzielnych chłopaków wojaków, i dla naszych towarzyszek obojnactwo było czymś obrzydliwym i żałosny".
Czytaj więcej o teatrze w Trójmieście:
"Boeing, Boeing" wylądował w Teatrze Muzycznym w Gdyni
Dorosłość kształtowana przez dzieciństwo. Premiera "Ścianananaświat" w Sopockiej Scenie Off de BICZ
"Nikt nie zrozumie kobiety, ona sama siebie też nie", czyli Scena Teatralna Alternatora
Załóż konto w MM | dodawaj informacje | dodaj zdjęcia |
publikuj ciekawostki | dodaj wydarzenie |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?