- Jestem pod wrażeniem popularyzacji filmów przez DKF-y, a konkretnie promowania tego, żeby wiedzieć o filmach więcej - mówi Klaudia, miłośniczka Dyskusyjnych Klubów Filmowych. - Kino nie sprowadza się już wyłącznie do wyjścia z dzieciakami na colę i ekscytacji efektami 3D.
Klaudia twierdzi, że obecnie modnie jest znać klasyki gatunku, interesować się operatorami, dźwiękowcami. Zawdzięczamy to edukacyjnej roli wykładów, które DKF-om towarzyszą. Edukacyjna rola DKF-ów - według Klaudii - przekuć miałaby się na większą świadomość i wrażliwość widzów, a dzięki temu na zwiększoną produkcję filmów ambitnych.
Kino samurajów, fińska animacja i kino grozy
W Trójmieście funkcjonuje kilka DKF-ów, a ich działalność jest bardzo różnorodna. Co oferują nam w swoim repertuarze? Kino samurajów, półkowniki, horror animowany, filmy dokumentalne, filmy cygańskie, kino europejskie czy azjatyckie. Przeglądy filmów klasyków kina, takich jak Roman Polański - twórcy Dziecka Rosemary czy Akira Kurosawa - najsłynniejszego z reżyserów japońskich.
Z drugiej strony w repertuarze większych kin - superprodukcje i mega hity, okraszone co większymi produkcjami polskimi. Często DKF-y to jedyna okazja do uczestnictwa w projekcjach filmów niszowych, starych, niedostępnych lub trudno dostępnych, jedyna okazja do obejrzenia filmów z polskimi tłumaczeniami, bywa że przygotowanymi specjalnie na tę okazję i niedostępnymi nigdzie indziej.
Na studencką kieszeń
- Można za niewielkie pieniądze zobaczyć na srebrnym ekranie wyjątkowe filmy - od tych mało znanych, do nieco zapomnianej klasyki kina - mówi Tosiek. - Liczy się też nieco specyficzny klimat pokazów, odbiegający od serwowanego nam przez plastikowe Multipleksy.
Bilety na pokazy odbywające się w ramach DKF-ów są tanie, ich ceny wahają się od 5. do 10. złotych, często wejścia są darmowe. Coraz lepsze jest też zaplecze techniczne pokazów i choć krzesła zazwyczaj są mniej wygodne niż fotele w kinopleksach, to nie są przynajmniej oblepione rozlaną coca-colą.
Jednorazowość wydarzenia i kameralna atmosfera sprzeciwiają się masowości przekazu naszych czasów i jak widać znajduje to grono zwolenników.
Liczy się klimat
- Najbardziej lubiłam DKF Kurort, gdy wyświetlano filmy jeszcze w Kinie Polonia, tego klimatu nie da się w żaden sposób podrobić - wspomina Klaudia. - Nie sądzę, bym pokochała tak bardzo jakiekolwiek inne miejsce. Interesujący sposób na rozpisanie repertuaru wybrał Klub Filmowy w Gdyni. Przyciąga nowościami, ale celując tym samym w kino nieco bardziej ambitne.
Dla Klaudii dyskusyjne kluby to miejsce ucieczki do innego świata. Opowiada jak obserwuje powolnie rosnący boom na miejsca, gdzie możemy zapoznać się z kinematografią w danej tematyce i poznać ludzi, którzy podchodzą do filmu z szacunkiem, tworzących fundament dla istnienia DKF-ów.
DKF od kuchni? Nie ma z tego żadnych profitów, prócz frajdy
Wszystko zaczyna się od burzy mózgów na temat DKF-u wokół którego miałoby się wszystko kręcić i wybrania odpowiednich pozycji - mówi Bartek, były członek DKF-u Miłość Blondynki. - Powinno to być coś w miarę aktualnego, ciekawego dla szerszego grona widzów i coś, co nie było jeszcze poruszane przez inne DKF-y.
- Praca przy DKFie to dobry pomysł dla ludzi interesujących się filmem i chcących sprawdzić się przy organizacji tego typu wydarzeń - organizator zachęca do pójścia w jego ślady. - Z reguły nie ma z tego żadnych profitów, prócz frajdy, kiedy na wydarzenie, przy którym się pracowało przychodzi sporo osób i dobrze się bawią. Jest to też dobra okazja do sprowadzenia niedostępnych filmów, które Cię ciekawią albo do zobaczenia swoich ulubionych dzieł na dużym ekranie.
Idea się rozrasta - przekonuje Klaudia. - Z cotygodniowych domowych posiedzeń u mojej znajomej narodził się twór cotygodniowych spotkań filmowych w wynajętej sali z rzutnikiem, gdzie zjawia się od kilkunastu do kilkudziesięciu osób, zależnie od wyświetlanych pozycji.
Drudzy będą pierwszymi
Historia Dyskusyjnych Klubów Filmowych w Polsce sięga lat pięćdziesiątych - rozpoczęła się w 1955 roku, gdy w Warszawie założono, nieistniejący już dzisiaj, klub "Po prostu". Jako drugi powstał Dyskusyjny Klub Filmowy Studentów i Młodej Inteligencji, DKF gdańsko-sopocki, istniejący do dziś, pod zmienioną nazwą, przy klubie ŻAK. W latach osiemdziesiątych funkcjonowało około 500 DKF-ów, liczba ta gwałtownie spadła po roku 1989 i dziś wynosi nieco ponad 130.
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię: | |||
Kandydatki do Miss | Arka w końcu wygrywa | Miss Kaszub 2011 | Myiavi w Gdańsku |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?