Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dlaczego nikt nie chciał w Gdańsku pomóc leżącemu? Wystarczy jeden telefon

Monika Jankowska
Archiwum
- Byliśmy świadkami znieczulicy i braku reakcji na krzywdę człowieka - z takim problemem zgłosili się do nas nasi Czytelnicy, pan Dawid i pani Aleksandra.

- 2 kwietnia wybraliśmy się na wycieczkę rowerową po Gdańsku. Przy Bramie Żuławskiej zauważyliśmy leżącego na chodniku mężczyznę. To było około godz. 13.30. Obok niego przechodzili ludzie, nikt się nie zainteresował, nikt nie chciał mu pomóc.

Czytelnicy czym prędzej zeszli z rowerów, by sprawdzić, co się stało. Okazało się, że leżący mężczyzna, na oko pięćdziesięciolatek, miał problemy z oddychaniem i skarżył się na bóle w klatce piersiowej. Nie miał siły, by samodzielnie podnieść się z ziemi. Pan Dawid sięgnął po telefon i wezwał karetkę.

- Ten człowiek może nie wyglądał, jakby codziennie chodził w garniturze, ale to przecież jeszcze nie powód, by przejść obok niego obojętnie. Podeszliśmy do niego, nie było od niego czuć zapachu alkoholu. Nie mogę zrozumieć tego, że nikt wcześniej się nim nie zainteresował. Przecież ten człowiek mógł umrzeć na oczach przechodniów. I nikt by nie zareagował. Skąd w nas taka znieczulica? A może to po prostu strach. Czy to strach przed odpowiedzialnością za drugą osobę?- pyta się nasz Czytelnik. - No tak, dla wielu wygodniej jest przejść obojętnie, niż pochylić się nad potrzebującym.

Jak zatem powinniśmy zareagować, kiedy będziemy świadkiem podobnej sytuacji? W sytuacjach zagrożenia życia liczą się minuty, czasami wręcz sekundy. Powiadomienie odpowiedniej służby i przekazanie informacji przez świadka zdarzenia właściwemu dyspozytorowi są w kryzysowej sytuacji bardzo istotne!

Pamiętajmy, że sytuacje nagłego zagrożenia życia i zdrowia należy zgłaszać na numery alarmowe 999 i 112. Od naszej szybkiej reakcji może bardzo wiele zależeć. Do zadań dyspozytorów medycznych należy przyjmowanie powiadomień o zdarzeniach, ustalanie priorytetów i niezwłoczne dysponowanie zespołów ratownictwa medycznego na miejsce zdarzenia.

Dyspozytor ma obowiązek zadania odpowiednich pytań, aby móc stwierdzić, czy zgłoszony przypadek wymaga przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego i w jakim składzie - czy z lekarzem czy bez. W sytuacji, jeśli dyspozytor odmawia wysłania karetki, można poprosić o połączenie z lekarzem koordynatorem ratownictwa medycznego lub starszym lekarzem dyżuru bądź też skontaktować się z lekarzem dyżurnym miasta. W wyjątkowych sytuacjach należy poinformować o zdarzeniu policję.

I przede wszystkim: wykażmy wobec bliźniego choć minimum empatii.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto