Nazwisko metropolity gdańskiego, abp. Sławoja Leszka Głódzia, może się w przyszłym roku pojawić na jednej honorowej liście z takimi sportowymi sławami jak legendarna biegaczka Irena Szewińska czy nieżyjący już trener Kazimierz Górski. Wszystko to za sprawą rektora Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku, Tadeusza Hucińskiego, który na posiedzeniu senatu i kolegium rektorów zaproponował, by uczelnia sportowa nadała metropolicie gdańskiemu tytuł doktora honoris causa.
- Rozpoczynamy złożony proces, który może potrwać nawet rok - mówi prof. Tadeusz Huciński. - Zdobyłem już wstępną akceptację księdza arcybiskupa, teraz kolej na decyzję senatu, a następnie na pracę recenzentów i ocenę promotora.
Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, pytany o wniosek rektora AWFiS , odpowiada krótko:
- Za wcześnie na komentarz. Kiedy zapadnie decyzja senatu, będziemy rozmawiać o konkretach. Na razie przede mną majowa uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa przez Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Oczywiście, jeśli gdańska uczelnia zechce mnie w ten sposób także uhonorować, będę uważał to za zaszczyt.
Proszący o anonimowość pracownik naukowy AWFiS twierdzi, że inicjatywa prof. Hucińskiego zaskoczyła większość środowiska akademickiego i wywołała wiele komentarzy. Opozycja jest tam silna - w ubiegłym roku próbowano już dwa razy odwołać obecnego rektora.
- Mam duży szacunek dla arcybiskupów gdańskich - zastrzega na początku rozmowy pracownik naukowy. - Uważam jednak, że zadziwiająca jest szybkość działania obecnego rektora, który wprawdzie pełni swoją funkcję zgodnie z prawem, ale w senacie nie ma większości. W sytuacji trwającego od miesięcy konfliktu na uczelni może być to nawet potraktowane jako narażenie autorytetu metropolity gdańskiego.
Zwłaszcza że do tej pory Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu w ten sposób honorowała tylko wybitne osobistości sportowe.
Na razie wśród sześciu osób, którym nadano tytuły doktorów honoris causa AWFiS, są obok naukowców także znani trenerzy i wielcy sportowcy. Abp Sławoj Leszek Głódź byłby jedynym duchownym i zarazem pierwszym uhonorowanym, który tak naprawdę nie ma zbyt wiele wspólnego ze sportem. Jednak zdaniem rektora AWFiS, nadanie arcybiskupowi honorowego tytułu ma głęboki sens.
- Mam wrażenie, że moja propozycja spotkała się z pozytywnym przyjęciem środowiska akademickiego - tłumaczy Tadeusz Huciński. - Uważam, że jako uczelnia sportowa powinniśmy pokazać, jakie moralne, społeczne, życiowe wartości można propagować przez uprawianie sportu. Generalnie Kościół XXI wieku, a w Gdańsku w szczególności arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, będący niekwestionowanym autorytetem, upowszechnia wzorce podobne do wartości obecnych w sporcie. Ponadto - co warto podkreślić - polityka Kościoła jest koncyliacyjna, tonuje emocje.
Nieco podobnie o tonowaniu emocji mówi również metropolita gdański. Na pytanie, czy się nie obawia, że jego osoba może być wykorzystana w wewnętrznych nieporozumieniach w gdańskiej uczelni sportowej, odpowiada, że w Polsce jest wiele konfliktów, które można i trzeba rozwiązać.
Przy okazji warto wspomnieć, że AWFiS od lat współpracuje z gdańską Kurią Metropolitarną, udostępniając księżom swoje obiekty sportowe.
- Kanonicy ćwiczą na basenie, do dyspozycji stu alumnów oddajemy bieżnię i boisko piłki nożnej - mówi rektor, prof. Huciński.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?