18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Efektowne zwycięstwo mistrzyń Polski. Pękła "setka"

Piotr Wiśniewski
Zawodniczki Łódzkiego Klubu Sportowego przez dwie i pół kwarty dzielnie stawiały opór mistrzyniom Polski. Później jednak Lotos Gdynia niepodzielnie rządził na boisku. Barierę stu punktów gospodynie przekroczyły już na kilka minut przed końcem spotkania.

Łodziankom nie wiedzie się ostatnio w lidze. Przed przyjazdem do Gdyni Łódzki Klub Sportowy zajmował ostatnie miejsce w tabeli, przegrywając wszystkie spotkania. W klubie doszło do zmiany na stanowisku trenerskim. Sprawujący tę funkcję od siedmiu lat Mirosław Trześniewski zrezygnował na rzecz Piotra Neydera.

Trudno więc było oczekiwać innego wyniku niż pewnego zwycięstwa Lotosu Gdynia. I to pomimo faktu, iż obrończynie tytułu nie grają w tym sezonie na miarę ambicji klubowych włodarzy. Cele obu zespół są jednak nader odmienne. - Spotkały się dziś zespoły z dwóch biegunów - nie krył po spotkaniu opiekun gości.

Podopieczne trenera Neydera nie zamierzały łatwo sprzedać skóry, mniej więcej do połowy drugiej kwarty dzielnie stawiając opór faworytkom. - Łodzianki w pierwszej połowie postawiły nam wysokie wymagania. Strasznie się męczyliśmy - mówił Dariusz Raczyński. Pierwszą kwartę Lotos wygrał 20:13, podczas gdy w 8. minucie gospodynie miały tylko trzy punkty przewagi.

Na początku drugiej kwarty mistrzynie Polski odjechały na 12 punktów. W 14. minucie gospodynie miały na swoim koncie 31 "oczek", o 14 więcej od przyjezdnych. Potem jednak siedem punktów z rzędu zdobyły łodzianki, niwelując straty do kilku punktów. Z taką też przewagą gospodyń oba zespoły udały się do szatni. W tym momencie Lotos prowadził 47:38. Łodziankom należy oddać to, że nie zamierzały odpuszczać.

Popis strzelecki mistrzynie Polski dały w trzeciej kwarcie. Wtedy to rzuciły aż 32 punkty. Kwartę jednak celnym rzutem za trzy otworzyła Alena Novikava, najskuteczniejsza zawodniczka swojej drużyny w przeciągu całego spotkania. - Wynik mówi sam za siebie. W pewnym momencie opadłyśmy z sił - komentowała zawodniczka Łódzkiego Klubu Sportowego. Lotos ma o wiele szerszą ławkę i ten atut wykorzystał. Od 25. minuty spotkania przewaga gospodyń systematycznie rosła. A to punkty zdobyła Tomiałowicz, a to Babkina, Wright czy też Mieloszyńska. Ta ostatnia zresztą równo z syreną oznaczającą koniec trzeciej odsłony celnie trafiła za trzy. W ostatnią ćwiartkę meczu gospodynie wchodziły przy prowadzeniu 79:58. W dziesięć minut gdynianki zdobyły 32 "oczka".

Lotosowi łatwo przychodziło zdobywanie kolejnych punktów. Już na początku czwartej kwarty na tablicy widniał wynik 89:60. Potem swój show miała Olivia Tomiałowicz, która w przeciągu kilka chwil ze szwajcarską precyzją dziurawiła kosz przyjezdnych rzutami za trzy. W pewnym momencie gdynianki miały już 99 punktów. Kibice nie zdążyli jeszcze wykrzyczeć "jeszcze jeden, jeszcze jeden", a Babkina stanęła na linii rzutów wolnych i ucieszyła gdyńską publiczność "setką". Swoje punkty zdobyła również debiutująca w drużynie Marzena Marciniak. Cztery oczka zanotowała także Magdalena Ziętara. Efektowna wygrana stała się więc faktem.

Po meczu powiedzieli:

Piotr Neyder (trener Łódzkiego Klubu Sportowego): Gratulacje dla gospodyń za zwycięstwo. Nie ma co ukrywać, że mamy inne cele niż zespół Lotosu. Jesteśmy na etapie zmian. Wprowadzamy nowe elementy do naszej gry. Dziewczyny muszą się ich nauczyć. Treningi się nasiliły, stąd też dziewczyny mogą odczuwać zmęczenie. Cieszę się, że moje zawodniczki usiłowały podjąć walkę przez dwie i pół kwarty. Za to należą im się słowa uznania i pochwały.

Alena Novikava (zawodniczka Łódzkiego Klubu Sportowego): Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować przeciwniczkom zwycięstwa. Bardzo słabo zagrałyśmy w obronie. W pewnym momencie opadłyśmy z sił, a to w wyniku wąskiej ławki. Mocno jednak pracujemy i z nadzieją patrzymy w przyszłość.

Dariusz Raczyński (trener Lotosu Gdynia): Mieliśmy świadomość, że ŁKS nie ma zbyt szerokiej ławki. Nasza taktyka nastawiona była na naciskanie niskich, szybkich zawodniczek gości. Łodzianki bardzo ambitnie zagrały w pierwszej połowie. Z kolei w drugiej odsłonie nasza szeroka ławka pozwoliła powiększać przewagę. Zawsze grając z zespołem z Łodzi nastawieni byliśmy na obronę strefową. Teraz jest to bardziej urozmaicona defensywa. Z doświadczenia wiem, że nowe elementy wprowadzone przez trenera wymagają czasu. Jak trudno jest wpoić swoją filozofię w zespół, który był zupełnie inaczej przygotowywany.

Olivia Tomiałowicz (zawodniczka Lotosu Gdynia): Naszym głównym celem było zwycięstwo. Cieszę się, że było ono odniesione w fajnym stylu. Nie możemy jednak popadać w hurraoptymizm. Mamy przed sobą dwa bardzo ważne mecze. Nasz klucz do zwycięstwa to zespołowa gra. Jeśli dobrze bronimy to skutecznie gramy w ataku.

Lotos Gdynia - ŁKS Siemens AGD Łódź 107:70 (20:13, 27:25, 32:20, 28:12)

Punkty:Lotos Gdynia: Olivia Tomiałowicz 23, Milka Bjelica 18, Sandora Irvin 13, Elina Babkina 12, Monica Wright 12, Daria Mieloszyńska 11, Magdalena Kaczmarska 6, Magdalena Ziętara 4, Marta Jujka 4, Małgorzata Misiuk 2, Marzena Marciniak 2, Claudia Sosnowska 0.

ŁKS Siemens AGD Łódź: Alena Nowikawa 20, Magdalena Losi 15, Leona Jankowska 12, Ugo Oha 8, Roksana Schmidt 6, Dorota Sobczyk 5, Neli Paszewa 2, Jagoda Kowalczyk 2, Daria Dziwulska 0, Sandra Bartova 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Efektowne zwycięstwo mistrzyń Polski. Pękła "setka" - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto