18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Siłą zabrali matce dziecko

Karolina Galińska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne sxc.hu
We wtorkowy ranek do mieszkania Barbary L. przyszli policjanci i kuratorzy po jej 5-letniego syna. Tak zadecydował sąd. Policjanci działali zdecydowanie. Odsunęli pod ścianę jej męża. Ją przytrzymują. Nie reagują, kiedy kobieta informuje ich, że jest w piątym miesiącu ciąży i to zagrożonej. Nie pozwolili ubrać ani nakarmić synka.

- Nie pozwolili mi nawet dać mu jego ulubionej przytulanki - opowiada Barbara L.

W tym czasie ojciec pięcioletniego Piotrusia, profesor psychologii, wyciągnął z łóżka dziecko. Nie zważając na krzyki i płacz chłopca, wybiegł z nim z mieszkania. - Nie mogłam go nawet przytulić, został tak brutalnie wyrwany. Krzyczał "Mamuniu ratuj! Nie oddawaj mnie!". Nie mogłam nic zrobić i tyle widziałam synka. Nie wiem, gdzie teraz jest, nikt nie chce udzielić mi na ten temat żadnej informacji - mówi załamana Barbara L., matka pięciolatka.

Scena ta była następstwem postanowienia Sądu Rejonowego w Gdańsku Wydziału Rodzinnego i Nieletnich w sprawie przymusowego odebrania dziecka przez kuratora i przekazania go ojcu. Jest to efekt kilkuletniego sporu rodziców. Po rozwodzie Sąd Okręgowy w Gdańsku powierzył Barbarze L. opiekę nad chłopcem, ograniczając przy tym władzę rodzicielską ojca. Ten mógł kontaktować się z synem jedynie w obecności kuratora.

Przeczytaj uzasadnienie postanowienia gdańskiego sądu

- Piotruś strasznie bał się ojca, nie chciał nawiązywać z nim kontaktu, reagował krzykiem i płaczem - opowiada Barbara L. - Mój były mąż wystąpił z wnioskiem o pozbawienie mnie władzy rodzicielskiej oraz zmiany pobytu dziecka.

22 marca br. gdański Sąd Rejonowy pod przewodnictwem sędzi Anny Pałkiewicz wydał decyzję, że do czasu prawomocnego zakończenia postępowania dziecko musi pozostać przy ojcu.

- Sąd nie uwzględnił jednak moich wniosków dowodowych, a przesłuchując kuratorów oparł się głównie na zeznaniach tylko jednego z nich - żali się kobieta. Dzień po decyzji sądu pełnomocnik kobiety złożył zażalenie na to postępowanie oraz wniosek o pisemne jego uzasadnienie. - Dopiero po upływie miesiąca od daty wydania decyzji sąd doręczył odpis postanowienia wraz z jego uzasadnieniem. Mój pełnomocnik uzupełnił wtedy treść złożonego przez nas zażalenia, jednak do dziś nie zostało ono przekazane do rozpoznania Sądu Okręgowego. Uważam, że było to celowe działanie, które miało nie dopuścić do uchylenia decyzji Sądu Rejonowego. Sędzia Pałkiewicz wydała więc decyzję bez uwzględnienia mojego odwołania - twierdzi Barbara L.

W maju pełnomocnik kobiety złożył wniosek o wyłączenie sędzi Anny Pałkiewicz z tej sprawy. Wniosek nie dotarł jednak do Sądu Okręgowego. 21 czerwca sędzia wydała postanowienie zalecające kuratorowi przymusowe odebranie dziecka matce. Odpis tego postanowienia został doręczony Barbarze L. 4 lipca. - Orzeczenia sądu uważam za bezduszne. Czy sędzia poniesie odpowiedzialność, jeśli ta sytuacja odbije się na zdrowiu dziecka, na jego psychice i zaważy na dalszym rozwoju oraz kształtowaniu osobowości? - pyta matka.

Jednocześnie kobieta podkreśla, że posiada pełne prawa rodzicielskie nad synem. - Nikt mi ich nie ograniczył, a w ten sposób zostałam tej władzy pozbawiona - mówi.

Rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski tłumaczy z kolei, że zgodnie z postanowieniem z dnia 22 marca br. matka została zobowiązana do wydania dziecka ojcu. - Nie wykonała jednak dobrowolnie postanowienia sądu do 4.07.2011 r., wobec czego zlecono kuratorowi przymusowe odebranie małoletniego. Czynności te wynikały z egzekwowania wcześniejszych orzeczeń Sądu Rodzinnego. Będzie ono podlegało kontroli Sądu Okręgowego jako sądu odwoławczego, gdzie aktualnie znajdują się akta tej sprawy.

Oświadczenie w sprawie wtorkowej akcji wydała również policja. Podkreśla w nim, że zgodnie z obowiązującymi przepisami mają obowiązek udzielić pomocy kuratorowi w przypadku przymusowego odebrania dziecka.

- Na miejsce przybyło trzech umundurowanych policjantów. Funkcjonariusze pełnili jednak tylko rolę pomocniczą. W ich obowiązku leży, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom postępowania - wyjaśnia podkom. Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Nie udało nam się skontaktować z ojcem chłopca.

Czytaj także: 1,5-roczne dziecko bez opieki, a matka w szafie u sąsiadów

Polub naszą stronę Gdańsk NaszeMiasto na Facebooku:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdańsk: Siłą zabrali matce dziecko - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto