2 z 4
Poprzednie
Następne
Gdańsk. Właściciele działek wywłaszczonych pod Nową Łódzką dostali w końcu pieniędze
- Taka jest procedura, że najpierw ustalona musiała zostać ostateczna kwota do wypłaty. Po zakończeniu tej sprawy możemy wystąpić do sądu z pozwem cywilnym, co oczywiście zrobimy - mówi pan Andrzej, który wraz z żoną, oddał działkę dobrowolnie i na długi czas pozostał bez ziemi i bez pieniędzy. Gdy miasto wywłaszczało grunty pod inwestycję, właściciele ziemi byli przekonani, że odszkodowania otrzymają w ciągu miesiąca, czyli jesienią 2010 roku. Nie robili więc problemów urzędnikom, szczególnie, że za dobrowolne oddanie gruntów, mieli otrzymać zapłatę o 5 procent większą.