Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GKS Katowice 0-1 Lechia Gdańsk

Redakcja
Piłkarze Dariusza Kubickiego wygrali kolejny mecz. Tym razem sprostać Lechii nie zdołali piłkarze GKS Katowice. Jedyną bramkę meczu strzelił ulubieniec kibiców Andrzej Rybski.

Katowiczanie przed sezonem umieszczani byli w gronie kandydatów do awansu do Orange Ekstraklasy. Jednak rzeczywistość przyniosła zaledwie 10. miejsce po trzydziestu kolejkach. W meczu z liderującą Lechią Gdańsk piłkarze Wojciecha Osyra chcieli udowodnić, że mimo niskiej pozycji są groźnym zespołem. Jednak gdańszczanie udowodnili, że zasłużenie zajmują pierwsze miejsce w tabeli II ligi.

Pierwszą składną akcję Lechiści przeprowadzili w 14. minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzał Andrzej Rybski, jednak ten strzał obronił bramkarz GKS. Kilka minut później groźnie uderzał Cetnarowicz i ponownie Rybski. Pierwsze trzydzieści minut zdecydowanie należało do gości z Gdańska. W 33. minucie Lechia przeprowadziła kluczową akcję tego meczu. Z rzutu rożnego dośrodkował Karol Piątek, zamieszanie w polu karnym i Andrzej Rybski mocnym strzałem z piątego metra strzela na 1-0.

Kolejne minuty nie przyniosły wielu ciekawych akcji. Gdańszczanie uspokoili grę, spokojnie kontrolując środek pola. Po 45 minutach sędzia gwizdnął po raz ostatni w pierwszej połowie. Tak więc, do przerwy było 0-1 dla przyjezdnych.

Po przerwie oglądaliśmy kopię tego co działo się po 33. minucie. GKS nie potrafił wyprowadzić żadnej składnej akcji, bowiem obrona gdańszczan była nie do sforsowania. Para stoperów Midzierski-Wołąkiewicz rozgrywała świetne spotkanie, raz po raz doskonale interweniując. Piętnaście minut przed końcem spotkania obudził się Hubert Jaromin. Napastnik dwoił się i troił, jednak ani jego dośrodkowanie z rzutu wolnego, ani strzał z 16 metrów w długi róg, nie przyniosły efektu bramkowego. Lechia tego popołudnia grała bezbłędnie. Ostatnie dziesięć minut to ostra walka w środku pola, gdzie Lechiści znów górowali, dzięki przytomnym zmianom Dariusza Kubickiego, który na końcówkę meczu wprowadził Miklosika i Speichlera. Sędzia przedłużył spotkanie o 3 min, jednak i one nie przyniosły zmiany rezultatu.

W meczu z GKS Katowice, który z pozoru mógłby wydawać się nudny, Lechia zagrała bardzo mądrze. Bramka strzelona w 33. minucie pozwoliła na spokojne ułożenie szyków obronnych i spokojne utrzymanie wyniku do końca spotkania.

Przed Lechią trzy ostatnie spotkania. Ze Zniczem Pruszków u siebie, ze Śląskiem we Wrocławiu oraz ze Stalą Stalowa Wola przy Traugutta. Jeśli Lechia wygra dwa z trzech meczów, będzie pewna awansu do Orange Ekstraklasy. Jednak przy odrobinie szczęścia już w przyszłą niedziele kibice przy Traugutta będą mogli skandować „Mamy pierwszą ligę”. Oby!

GKS KATOWICE - LECHIA GDAŃSK 0:1
Rybski 33'

żółte kartki: Prasnal - Trałka

GKS: Gorczyca - Krysiński, Markowski, Kapias, Mielnik, Jaromin, Sierka (56' Wijas), Prasnal (88' Gruchalski), Góski (51' Sadowski), Mikulenas, Kaliciak.

LECHIA: Kapsa - Pęczak, Midzierski, Wołąkiewicz, Kosznik - Andruszczak (85' Miklosik), Trałka, Piątek, Rogalski - Rybski (77' Speichler), Cetnarowicz.

Sędzia: Jacek Zygmunt (Jarosław)

 

 

 

 

 

Czytaj także:

**

Zamieszanie przed wyjazdem do Katowic, Lechia ukarana

** 

Lechia o awans w innym terminie

Każdy z Was może być reporterem **MMTrojmiasto.pl. Czekamy na Wasze newsy, zdjęcia, relacje i reportaże, filmiki. Zapraszamy do tworzenia wirtualnego Trójmiasta!**


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto