Integracja przed integracją

Pierwsze spotkanie robocze przedstawicieli izb rzemieślniczych z Cean we Francji, Wurzburga w Niemczech i Gdańska, które od tego roku łączy umowa partnerska, odbyło się w piątek w grodzie nad Motławą.

Z rzemieślnikami spotkał się w Dworze Artusa Jan Zarębski, marszałek województwa pomorskiego. Marszałek Zarębski przypomniał, że sam wywodzi się ze środowiska rzemieślniczego. Wskazał też na bogate, wielowiekowe tradycje rzemiosła gdańskiego oraz znaczenie nawiązywania i utrzymywania kontaktów pomiędzy rzemieślnikami polskimi i z Unii Europejskiej, przed zintegrowaniem się z nią naszego kraju. Aby wejść na rynek Unii, trzeba będzie poznać tamtejszych partnerów gospodarczych. Ułatwi to naszym przedsiębiorcom odpowiednie przygotowanie swoich produktów i usług oraz stworzy im warunki, pozwalające na skuteczne konkurowanie z firmami unijnymi.

Wiesław Szajda, prezes Pomorskiej Izby Rzemieślniczej, Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Gdańsku, stwierdził, że współpraca trzech izb obejmie wymianę doświadczeń i wspólne przedsięwzięcia gospodarcze stowarzyszonych w nich firm rzemieślniczych. Ważne będzie też szkolenie kadr dla tych firm oraz organizowanie praktyk zawodowych i menedżerskich.

- Niedawno gościliśmy przedstawicieli rzemiosła pomorskiego w Niemczech - mówi Walter Stoj, prezes Izby Rzemieślniczej w Wurzburgu. - Teraz mogliśmy spotkać się z nimi w Gdańsku. Jesteśmy przekonani, że takie kontakty osobiste są najważniejsze. Efekty partnerskiej współpracy zależą przede wszystkim od ludzi, którzy kontaktują się ze sobą. Mieliśmy przyjaciół we Francji, a teraz znaleźliśmy ich w Polsce. Po wstąpieniu Polski do Unii, rzemiosło polskie i niemieckie skorzysta na tym, a szczególnie - firmy z regionów nadgranicznych. Rzemieślnicy widzą w integracji wielką szansę na rozwój. Chociaż droga wiodąca do wspólnego działania na rynku unijnym nie jest gładka.