MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Iwona Świdlińska

Redakcja
nadesłane
Przedstawiamy rozmowę z przewodniczką Iwoną Świdlińską

1. Od ilu lat zajmujesz się harcerstwem? Jak się zaczęła Twoja przygoda z harcerstwem?
Harcerką jestem od prawie pięciu lat. Swoją pierwszą styczność z harcerstwem wspominam bardzo zabawnie - koleżanka z równoległej klasy była zastępową w drużynie harcerek i zaproponowała całej naszej paczce wyjazd na biwak harcerski do Mermetu. W sumie nie za bardzo wiedziałyśmy z czym to się je. Nigdy nie zapomnę tego uczucia przerażenia, kiedy znalazłyśmy się w środku lasu i uświadomiono nas, że to właśnie tu będziemy spać. Ale miałyśmy wtedy miny!

2. Czy trudno pogodzić harcerstwo z życiem zawodowym?
Wydaje mi się, że "trudno" to pojęcie względne. Chwilami jest naprawdę ciężko, zwłaszcza w trakcie sesji, ale jeśli jest motywacja to czas zawsze się znajdzie. Dla chcącego nic trudnego!

3. Harcerstwo dawniej i dziś. Wiele się zmieniło?
Myślę, że skauting w pewnych kwestiach idzie z biegiem czasu. Według mnie nastąpiło sporo zmian, ale niektóre rzeczy są przez lata takie same. Zarówno kiedyś jak i dziś zasiadamy wspólnie w kręgu przy obrzędowym ognisku śpiewając znane prawie każdemu z nas "Płonie ognisko". Niezmienne są także wartości, którymi staramy się kierować w swoim życiu.

4. Jakie wartości starasz się przekazywać podopiecznym?
Moje zuchenki uczę przede wszystkim tego, że współpraca jest bardzo budująca i może przynieść same dobre rzeczy. Staram się też uświadomić je, że warto stawiać sobie cele i do nich dążyć.

5. Przypominasz sobie zabawną historię związaną z życiem harcerskim?
Oczywiście! Na moim pierwszym obozie, który trwał prawie 20 dni dziewczyny, które miały proste grzywki potrzebowały pomocy "fryzjera". Pewna druhenka poprosiła mnie o pomoc, a ja z kolei sugerując się trzecim punktem Prawa Harcerskiego brzmiącym: "Harcerka jest pożyteczna i niesie pomoc bliźnim" obcięłam je grzywkę prawie że po same cebulki. Biedna druhenka do końca obozu musiała paradować w centymetrowej grzywce, którą chłopacy z sąsiedniego obozu polubili do tego stopnia, że nie przestawali o niej mówić. Do dziś nie udało mi się dobyć sprawności fryzjerki...

6. Czy znasz jakiś krzywdzący mit na temat harcerstwa?
Wydaje mi się, że ludzie często myślą, że harcerze to nudziarze. Nic bardziej mylnego! Nigdy nie zapomnę biegu z noszami przez bagno, pierwszego rozpalanego przeze mnie ogniska, nocnych wart, chwil gdy zamykałam kolejne stopnie i uśmiechów wszystkich moich zuchenek. Myślę jednak, że mity są po to, aby je obalać i pokazywać rzeczy takimi jakimi są naprawdę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto