Justin Timberlake miał zagrać w Warszawie, ale...zafascynowała go PGE Arena

Agencja koncertowa Prestige MJM, która współorganizuje koncert, zdradza kulisy negocjacji z managementem piosenkarza. A te, jak się okazuje, nie były łatwe.

- Gdy skontaktowaliśmy się z nimi i zaproponowaliśmy koncert w Polsce, po namowach padło stwierdzenie: "OK, ale w Warszawie". Dla wielu Amerykanów nasze państwo kojarzy się bowiem tylko ze stolicą. Musieliśmy zacząć ich przekonywać do Gdańska, więc padła prośba o przesłanie zdjęć stadionu, na którym miałby wystąpić Justin Timberlake - opowiada Janusz Stefański z agencji Prestige MJM.

Prośba oczywiście została spełniona - w końcu zdjęć PGE Areny jest sporo. Do tego załączono wszelkie dane dotyczące parametrów technicznych obiektu.

- W odpowiedzi na to dostaliśmy zaskakującego maila o treści: "Prosiliśmy o przesłanie zdjęć prawdziwego stadionu, a nie makietę i nie projekt". Ekipa Justina nie mogła uwierzyć w to, że ten stadion rzeczywiście istnieje.

Gdy zapewniliśmy, że owszem, posypały się pochwały i duże słowa uznania. Stadion bardzo przypadł artyście do gustu - wskazuje Stefański.

Wszyscy fani Justina z Pomorza mogą więc odetchnąć z ulgą.
- Liczymy, że to wydarzenie muzyczne przyciągnie bardzo wielu turystów, głównie Rosjan. Taki koncert to niesamowita reklama i promocja Gdańska, ale i samego stadionu - komentuje prezydent Paweł Adamowicz.

O tym, jak wielkie już teraz jest zainteresowanie koncertem, świadczy fakt, że pula kilku tysięcy biletów wypuszczona w przedsprzedaży rozeszła się w zaledwie trzy godziny!

Od piątku uruchomiona została normalna sprzedaż. Organizatorzy imprezy przewidują, że Timberlake będzie pierwszą gwiazdą, jakiej uda się zapełnić PGE Arenę, czyli 40 tys. miejsc. Warto więc pospieszyć się z decyzją co do zakupu biletu.

Wygraj bilety na koncert Justina Timberlake'a w Gdańsku!