Z problemem śmieci, które wcześniej leżały pod śniegiem, a teraz kłują mieszkańców w oczy, walczy całe Trójmiasto. Gdańsk - niestety - radzi sobie najgorzej. Nasi Internauci skarżą się, że rekordowa ilość śmieci jest we Wrzeszczu.
- Mieszkam w okolicach ulic Klonowicza, Kościuszki, Racławickiej i Mickiewicza. Jest tam szkoła podstawowa, żłobek, przedszkole, a wokół straszny brud. Na chodnikach leży pełno śmieci i butelek - denerwuje się pani Magdalena. - To dotyczy prawie całego terenu miasta. Wszyscy płacimy podatki, możemy domagać się chociaż życia w czystym mieście.
Zobacz także: Trójmiasto metropolia psich kup
Jednak Zarząd Dróg i Zieleni, który sprzątanie miasta zleca czterem firmom, rozkłada ręce. - Większość tego terenu należy do prywatnych zarządców. To oni powinni sprzątać - mówi Bartosz Aliński z Działu Oczyszczania gdańskiego ZDiZ.
Jeszcze gorzej jest na pętli autobusowej pod dworcem PKP we Wrzeszczu. Codziennie setki osób czekają tam na autobus wśród niedopałków, papierzysk, resztek jedzenia i śmieci wysypujących się z koszy. - To wstyd dla miasta, że w miejscu, gdzie każdego dnia przewijają się tłumy, jest tak brudno - napisał nam pan Krzysztof, który każdego dnia korzysta z pętli przesiadkowej.
Ale, jak zapewniają urzędnicy, już jutro ten widok zniknie. - Wyślemy tam ekipę sprzątającą - obiecuje Aliński.
ZDiZ codziennie kontroluje pracę sprzątaczy. Za nieopróżniony śmietnik czy ulicę pełną odpadków firmy mogą dostać od 100 do nawet 800 zł kary. - Jeśli jest nieposprzątane, obciążamy wykonawców. Dzienne kary sięgają nawet 14 tys. zł - mówi Bartosz Aliński.
Dyscyplinować wykonawców nie musiała jeszcze Gdynia. - Nie było takiej potrzeby. Przez 7 dni w tygodniu główne ulice są sprzątane do godz. 8 rano - mówi Aleksandra Kończewicz, kierownik Referatu Zieleni i Oczyszczania ZDiZ w Gdyni. Skwer Kościuszki i najważniejsze ulice, takie jak Świętojańska czy al. Zwycięstwa, są czyszczone nawet dwa razy dziennie.
Od dziś Sopot do walki ze śmieciami i odchodami psów angażuje odkurzacze. W zeszłym roku miasto kupiło dwa takie urządzenia. Każde kosztowało 8 tys. zł. W ciągu godziny odkurzacz jest w stanie zebrać nawet 12 kg nieczystości.
Urzędnicy przekonują również, że śmieci w Sopocie wcale tak dużo nie ma. - Wiele z nich zostało już sprzątnięte podczas akcji wywożenia śniegu - zauważa Wojciech Ogint, zastępca dyrektora sopockiego ZDiZ.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?