Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Latarnia w Faros

Andrzej Nowak
Andrzej Nowak
Kiedy zapytać Polaka, jaką zna latarnię morską, z pewnością odpowie, że latarnię na Rozewiu. Nic dziwnego, wszak to najbardziej znana polska latarnia. Napisano o niej tomy, wystąpiła w filmach, jest w prawie wszystkich folderach turystycznych wybrzeża. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że swoją pozycją przyćmiła dziś w naszych umysłach nawet tą najsłynniejszą, zaliczaną do cudów świata -latarnię w Faros.

Kiedy Aleksander Macedoński podbijał Egipt, towarzyszył mu w wyprawie rodyjski czy też macedoński architekt imieniem Deinokrates. Jemu to właśnie polecił Aleksander zaprojektować miasto Aleksandrię na miejscu małej egipskiej wioski rybackiej Rakotis. Stworzenie miasta wymagało wielu rozległych prac inżynierskich. Na morzu, w pobliżu nowego miasta, leżał łańcuch skalistych wysepek, które zagrażały żegludze i czyniły port aleksandryjski bardzo niebezpiecznym.

Oczywistym stała się więc konieczność uczynienia żeglugi bezpieczniejszym. Największa ze skalistych wysepek, Faros, miała około 2,5 kilometra długości. Łącząc te wyspy z półwyspem oraz między sobą, następca Aleksandra, Ptolemajos, utworzył znakomitą przystań. Następnie podzielił ją na dwie części za pomocą mola – falochronu o długości ponad 1,5 kilometra, po którym biegła droga. Molo to, zwane Heptastadion (Siedmiostadiowe), łączyło Faros z lądem. Port wschodni, zwany też wielkim, obejmował stocznie okrętowe i port wewnętrzny dla statków królewskich; zachodni przeznaczony był dla statków rybackich i innych pomniejszych jednostek.

Na wschodnim krańcu Faros architekt Ptolomajosa, Sostratos z Knidos (III wiek p.n.e.) wzniósł niebotyczną wieżę stanowiącą punkt orientacyjny dla statków. Była to słynna latarnia morska Aleksandrii, którą zaliczono w poczet siedmiu cudów świata.

Latarnia morska, ukończona za panowania Ptolemajosa II, miała 115 do 135 metrów wysokości, była więc niewiele niższa od piramidy Chufu (146 metrów). Budowla składała się z trzech członów: dolnego, o planie kwadratu, średniego (ośmiobocznego) i najwyższego (walec). We wnętrzu znajdowały się spiralne schody, prowadzące na szczyt.

W czasach późniejszych wieża używana była jako latarnia morska – na jej szczycie palono nocą ogień, który ułatwiał żeglarzom znalezienie drogi do portu. Nie jest jednak rzeczą pewną, czy stosowano sygnał świetlny już we wczesnym okresie ptolomejskim, czy też wieża wskazywała wówczas drogę do portu tylko w dzień. Była bowiem widoczna z morza na długo przedtem, zanim przed oczyma żeglarzy ukazywało się płaskie wybrzeże delty Nilu. Geograf Dionizjusz z Bizancjum (II wiek n.e.) wspomina o innej, wcześniejszej latarni, na której palił się ogień, można uznać, że i na latarni Faros, ogień palono zaraz po przeznaczeniu budowli na latarnię morską.

Wieża stała przez 1500 lat, wskazując statkom drogę o portu. Chociaż opowieści o tym, że zwiększano zasięg snopu jej światła za pomocą układu soczewek, należy odrzucić jako legendy, to niewykluczone jednak, że wzmacniano światło płaskim zwierciadłem metalowym ustawionym za płomieniem.

Znakomity opis Faros zamieścił arabski podróżnik o imieniu Idrisi z około 1115 roku n.e. w dziele Opisanie Afryki i Hiszpanii:

Dostrzegamy słynną latarnię morską, która nie ma świecie niczego sobie równego tak pod względem harmonii, jak i trwałości konstrukcji, ponieważ niezależnie od faktu, że wzniesiono ją ze wspaniałego kamienia zwanego al.-kaddan, warstwy kamiennych bloków spojone są roztopionym ołowiem i tak doskonale dopasowane, że budowla stanowi niezniszczalną całość, chociaż bezustannie biją w nią fale morza. Odległość latarni od miasta morzem wynosi jedną milę, lądem zaś trzy. Wysokość jej wynosi 300 łokci raszaszi, z których każdy równa się trzem piędziom, co czyni 10 sążni* wysokości, z których 4 stanowi wysokość samej latarni na szczycie. Od ziemi do balkonu mierzy ona dokładnie 70 sążni, zaś od balkonu do wierzchołka wieży – 26.


Na górę można się wspiąć szerokimi schodami, skonstruowanymi wewnątrz wieży, o takiej szerokości, jaką zazwyczaj mają schody w minaretach. Pierwsze kręte schody prowadzą do połowy wysokości latarni morskiej, a następnie budynek się zwęża ze wszystkich czterech stron. Wewnątrz i pod schodami znajdują się sale. Począwszy od balkonu wieża staje się jeszcze węższa, aż w końcu nie można się wyminąć na schodach.


Z balkonu tego można się wspiąć na wierzchołek po schodach węższych niż w części niższej. Wszędzie wnętrze latarni morskiej oświetlają okna, zapewniając swobodne poruszanie się po schodach.


Budowla ta jest szczególnie godna uwagi, tak pod względem jej wysokości, jak i trwałości. Jest ona wielce użyteczna, ponieważ pali się na niej dzień i noc ogień przewodni dla żeglarzy przez cały sezon żeglugi. Marynarze znają ten ogień i biorą nań kurs, ponieważ jest on widoczny z odległości dnia drogi (100 mil). Nocą światło to wygląda jak błyszcząca gwiazda, w dzień można dostrzec jego dym.

Następny arabski podróżnik, Jusuf ibn-asz-Szeik oglądał wieżę w 1165 roku. Nie pełniła ona już wówczas roli latarni morskiej. Wierzchołek wieży zajął niewielki meczet. W XIII wieku trzęsienie ziemi zburzyło Faros. Ruiny latarni można było jeszcze oglądać w XV wieku.

Większość starożytnych architektów i inżynierów musiała się zadowolić anonimową rolą; niektórzy z nich potrafili potajemnie utrwalić swe imiona na wzniesionej budowli. Legenda wieży Faros opowiada, że kiedy Sostratos zbudował latarnię morską, król Ptolemajos chciał, aby na wieży znalazło się, jak zwykle, tylko jego imię. Wówczas Sostratos wyrył na kamieniu inskrypcję:

Sostratos syn Deksifanesa z Knidos
polecając wszystkich żeglarzy
opiece bogów

Następnie pokrył ten napis warstwą tynku, na którym wypisano zwyczajową inskrypcję królewską. Z czasem tynk z królewską inskrypcją opadł, odsłaniając imię architekta.

* Wysokość podana przez Idrisiego jest zapewne przesadzona (100 sążni = 197 do 230 metrów).

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto