Kiedy w 2008 roku Orkiestra Symfoników Gdańskich pod dyrekcją Andrzeja Szczypiorskiego zwróciła się do was z propozycją wspólnego koncertu w ramach Widowiska Nocy Świętojańskiej mieliście jakieś obawy i wątpliwości, czy od razu przystaliście na ten pomysł?
Nie, nie było żadnych wątpliwości. Wcześniej nie planowaliśmy koncertów z orkiestrą symfoniczną, ale kiedy usłyszeliśmy propozycję Andrzeja Szczypiorskiego, pomyśleliśmy, że to jest to i trzeba przystąpić do pracy. Okazało się, że nasze piosenki są idealne do grania w aranżacjach orkiestrowych - i po prostu stało się.
Na ile granie z orkiestrą symfoniczną wymaga od was przedefiniowania swojego myślenia o muzyce i aranżacji znanych piosenek? Jakąś podpowiedzią były tu dla was dotychczasowe mariaże rocka z muzyką klasyczną: płyty symfoniczne Deep Purple, Metalliki, Scorpions?
Nie szukaliśmy tak blisko. Czerpaliśmy głównie z dokonań Michaela Kamena - człowieka, który miał wielki wkład w powstanie fenomenu Pink Floyd. Poza tym połączyliśmy nasze doświadczenia i po prostu poszliśmy na żywioł. Liczę, że skutek zostanie doceniony przez naszych fanów.
19 marca w trójmiejskiej hali Ergo Arena zainaugurujecie swoją królewską trasę koncertową, podczas której jeszcze raz zaprezentujecie się w symfonicznej oprawie. Jej program będzie powtórzeniem dotychczasowych koncertów z gdańską orkiestrą czy zajdą jakieś zmiany repertuarowe i aranżacyjne?
Zmiany będą, ale prawdę mówiąc to niespodzianka także dla nas, bo jesteśmy jeszcze przed próbami z orkiestrą. Andrzej i Marcin Szczypiorscy przygotowują też nowe aranżacje. Oczywiście wiemy, do jakich utworów, ale praca nad nimi jeszcze przed nami.
Dotychczas koncerty symfoniczne były dla was pretekstem nie tylko do zaprezentowania w nowej szacie doskonale znanych przebojów - "Zostawcie Titanica", "Mniej niż zero", "Zawsze tam, gdzie ty", ale też przypomnienia dawno niesłyszanych na waszych występach utworów: "Nie wierz nigdy kobiecie" czy "Zabić strach"...
Dla naszych fanów wszystkie te utwory są znane, choć może nie każdy pamięta, że "Nie wierz nigdy kobiecie" to moja pierwsza kompozycja. Ale poza tym zagramy to, czego oczekują fani. Odświeżenie polega zaś tylko na nowych aranżacjach.
Podobno podczas jednego ze wspólnych koncertów wyznał Pan Symfonikom Gdańskim: "Nie wiedziałem, że orkiestra potrafi być taka rock'n'rollowa". Czy faktycznie gdańska orkiestra tak dobrze czuje rocka?
Jasne, że czuje rocka! Najlepszym dowodem na to był fakt, że po naszym pierwszym wspólnym koncercie "rozmawialiśmy" o muzyce do 6 rano... Ci młodzi ludzie słuchają takiej muzyki jak my. Naprawdę dobrze się rozumiemy!
Przeczytaj zapowiedź koncertu:KLIKNIJ
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?