Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na gdańskim lotnisku uprawiają snowkite. Cała frajda w rewolucjach [ZDJĘCIA, WIDEO]

oprac. red.
Latawce wznoszą ludzi nawet na wysokość około 23 metrów
Latawce wznoszą ludzi nawet na wysokość około 23 metrów KiteAcademy.pl
Okazuje się, że do jazdy na nartach czy snowboardzie wystarczy latawiec od kitesurfingu i nieco wolnej przestrzeni - nie potrzeba wyciągów, ani stoku. Gdańscy miłośnicy tego sportu odkryli idealne miejsce niedaleko gdańskiego lotniska. Dołączyć może każdy zainteresowany.

Źródło: KiteAcademy.pl

Setki kitesurferów można spotkać latem na Wybrzeżu. Nie chowają oni jednak latawców na zimę. Jeśli tylko spadnie śnieg szukają miejsc, gdzie mogą na snowboardzie lub nartach skorzystać z pomyślnych wiatrów.

Marcin Rekiel wraz ze znajomymi idealne miejsce znalazł w pobliżu lotniska w Gdańku. 20-30 cm śniegu i wiatr o sile 3-6 w skali Beauforta sprawiają, że ruszają oni doświadczać nowej formy białego szaleństwa. Jeżeli ktoś chciałby spróbować, może dołączyć.

- Wrażenia niesamowite, by wznieść się na 2-3 metry wystarczy przyciągnąć drążek. I to wszystko 20 minut od centrum Gdańska, jednym z lepszych miejsc jest szerokie pole przy lotnisku. Sprzęt, czyli latawiec plus uprząż to koszt w granicach tysiąca złotych - tyle, co wyciąg w Alpach na siedem dni. A okazję do szaleństwa w tym roku w Trójmieście mamy prawie codziennie. Co lepsze, wystarczy na trzy godziny urwać się z pracy, w pięć minut rozłożyć sprzęt i można poszusować na najbliższym polu - mówi Marcin Rekiel, instruktor ze szkoły KiteAcademy.pl

Niezbędnik narciarza. Co wziąć ze sobą na stok narciarski? [PORADNIK]

Marcin miejsce do jazdy na śniegu z latawcem do kitesurfingu znalazł razem ze znajomymi dzięki internetowym mapom. Ich pasja nie przeszkadza w funkcjonowaniu lotniska, ponieważ latawiec wznosi się na wysokości koron drzew około 23 metry.

Ekipa zbiera się za pośrednictwem kiteforum.pl. W weekendy przy lotnisku potrafi pojawić się nawet 15 osób z latawcami. W tygodniu jest ich 5-8.

- Jeżeli ktoś chce spróbować, jesteśmy w stanie pokazać jak to działa. Trzeba jednak umieć jeździć na nartach czy snowboardzie. W około 3 godziny da się nauczyć podstaw sterowania latawcem i można spróbować pojechać samodzielnie do końca pola i z powrotem. Wrażenia gwarantowane. Rekiel zaznacza również, że jest to sport, którym zafascynuje się każdy gdańszczanin, a nie tylko poszukiwacze ekstremalnych wrażeń

Wybieramy buty do desek. Ciepłe i nie za duże

Snowkite daje możliwość rozpędzenia się do nawet 90 km/h. Jednak nie o prędkość tu chodzi, cała frajda polega na wykonywaniu drobnych ewolucji. Podskokach, obrotach i lekkiej rywalizacji.

W Polsce rozgrywane są już zawody w snowkite. Na Zalewie Wiślanym startuje w nich około 30 osób. Natomiast np. w Norwegii w wyścigu potrafi stanąć około 200 osób.

- A w maju wystarczy zmienić tylko deskę i można pływać po morzu w Brzeźnie lub w Sopocie. Cały sprzęt mieści się do bagażnika samochodu i czeka pod pracą. Wystarczy tylko wskoczyć w piankę i ruszyć na wodę - kończy Marcin Rekiel.

SPRAWDŹ TEŻ STOKI NARCIARSKIE NA POMORZU - NIEZBĘDNIK


Przywidz

**

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto